Przed drużyną z Lublina seria bardzo ważnych meczów. Za kilka tygodni powinniśmy już poznać odpowiedź na pytanie: na co w tym sezonie stać Polski Cukier Start? Na początek już w sobotę drużyna Artura Gronka postara się o niespodziankę w Sopocie, gdzie zmierzy się z tamtejszym Treflem (godz. 19.30).
Nowy impuls drużynie z Lublina na pewno dał ostatnio Gabe DeVoe. Odkąd Amerykanin pojawił się w ekipie czerwono-czarnych, to podopieczni trenera Gronka zanotowali cztery zwycięstwa (po dwa w lidze i rozgrywkach ENBL) i tylko jedną porażkę – ze Spójnią.
27-latek debiutował jednak wówczas w EBL i na parkiecie przebywał tylko przez 17 minut. Ostatnio zagrał za to kapitalne zawody przeciwko GTK Gliwice. Zapisał na swoim koncie nie tylko 34 „oczka”, ale dodatkowo: osiem asyst i siedem zbiórek, obecnie zalicza średnio ponad 20 punktów na mecz, a w Europie 15.
Najbliższe tygodnie zapowiadają się dla Startu bardzo ciekawie. Najpierw będzie starcie z trzecim Treflem, a później rywalami będą: Suzuki Arka Gdynia (11 miejsce w tabeli, mecz u siebie), BM Stal Ostrów Wielkopolski (druga lokata, wyjazd), Enea Zastal Zielona Góra (dziewiąte miejsce, u siebie), Rawplug Sokół Łańcut (13 lokata, wyjazd) oraz Arriva Twarde Pierniki Toruń , które zamykają tabelę EBL (spotkanie domowe).
W obecnych rozgrywkach Mateusz Dziemba i spółka potrafili już pokonać zespoły z Sopotu i Ostrowa, ale i przegrać z Sokołem czy GTK. Dlatego ciągle trudno oceniać, na co w ogóle stać Start. Czy tylko na spokojne utrzymanie, czy może jednak czołową ósemkę? Obecnie ósmy Anwil Włocławek ma bilans 8-9, a lublinianie w tej chwili 6-10. Dodatki bilans najbliższych sześciu meczów na pewno dałby nadzieje na walkę o ósemkę.
Już w sobotę pierwszy test dla podopiecznych trenera Gronka. W końcu na początku października rozbili niespodziewanie rywali z Sopotu aż 96:75. Gospodarze sobotnich zawodów na pewno zrobią wszystko, żeby się zrewanżować. W ostatnich kolejkach grają jednak w kratkę. Z czterech spotkań wygrali dwa. Dosłownie w ostatnich sekundach pokonali Twarde Pierniki 87:85. W czwartej kwarcie o mały włos nie zmarnowali też kilkunastu punktowej przewagi w Dąbrowie Górniczej. Przegrali za to u siebie z Czarnymi Słupsk, dostali też lanie w Szczecinie 103:79. Najlepszym strzelcem Trefla jest Garrett Nevels, który zalicza średnio 14,7 pkt. Oprócz niego jeszcze czterech zawodników, którzy zdobywają przynajmniej 10 „oczek”. To: Jean Salumu – 12,9, Jarosław Zyskowski i Ivica Radić – obaj po 11,1 oraz Rolands Freimanis – 10,4.
Jeżeli chodzi o statystyki drużynowe, to podopieczni Żana Tabaka są najlepsi w EBL pod względem rzutów za trzy. Z dystansu trafiają ze skutecznością ponad 41 procent.