Pomagają dzieciom z zaburzeniami mowy i słuchu od ponad 30 lat. A teraz sami potrzebują wsparcia. Oddział Polskiego Związku Głuchych w Białej Podlaskiej musi znaleźć 400 tys. zł, aby rozliczyć inwestycję związaną z rozbudową swojej siedziby
Prace ruszyły w 2019 roku. – Wzrost zapotrzebowania na różnego rodzaju terapie spowodował, że nasze warunki lokalowe były niewystarczające. Korzystaliśmy również z lokalu ZGL przy ulicy Kąpielowej i to nadal było zbyt mało pomieszczeń dla nas – tłumaczy Jowita Władyczuk, prezes Polskiego Związku Głuchych w Lubelskim Centrum Medycznym.
Podczas wbicia pierwszego szpadla, do zdjęć ochoczo pozowali między innymi poseł PiS Dariusz Stefaniuk, prezydent Białej Podlaskiej Michał Litwiniuk (PO) czy pracownicy filii urzędu marszałkowskiego.
Dzisiaj większość z nich rozkłada ręce.
280 podopiecznych w małym ośrodku
Z pomocy ośrodka korzysta obecnie ponad 280 podopiecznych, z czego 80 proc. to właśnie najmłodsi mieszkańcy Białej Podlaskiej.
– Jest spore zapotrzebowanie na zajęcia logopedyczne, neurologopedyczne, pedagogiczne, z integracji sensorycznej – wymienia Jowita Władyczuk. Ale warunki lokalowe pozostawiały wiele do życzenia.
– Bywało tak, że musiałam dzielić się pokojem z koleżanką terapeutką
– przyznaje Magdalena Dąbrowska, neurologopeda i terapeuta emisji głosu. A z jej obserwacji wynika, że liczba dzieci potrzebujących takiej pomocy rośnie. – Mowa tu zwłaszcza o dzieciach z zaburzeniami integracyjnymi, czyli nie tylko z zaburzeniami słuchu. Dobrze jeżeli trafią do nas w wieku do 2 roku życia, to wtedy w dużym stopniu zostają wyrehabilitowane zanim pójdą do szkoły – opowiada terapeutka.
Rozliczenie z firmami czeka
Budowę na wstępie oszacowano na 1,2 mln złotych.
– Już w trakcie prac wiedzieliśmy, że nam zabraknie pieniędzy. Zaczęłam wtedy wysyłać pisma do ministerstw, ale odpowiedzi były odmowne – nie ukrywa prezeska. Bialskie firmy pomogły ośrodkowi, dostarczając materiały budowlane. – W budowę włożyliśmy nasze środki własne. Pomogli też darczyńcy. Ale wciąż brakuje 400 tys. zł. To suma potrzebna jest na rozliczenie z bialskimi firmami budowlanymi – precyzuje Władyczuk.
W nowej siedzibie znalazło się 6 sal.
– Liczba zgłaszających się do naszej placówki rośnie z każdym rokiem – podkreśla Władyczuk.
„Brak podstaw prawnych do dotacji”
Szefowa ośrodka nie tylko pisała do resortów w stolicy, pukała też do różnych urzędów, w tym do prezydenta Białej Podlaskiej. Co mówią urzędnicy?
– Program współpracy Gminy Miejskiej Biała Podlaska z organizacjami pozarządowymi określa, że współpraca ta może mieć charakter finansowy polegający na zlecaniu realizacji zadań publicznych na zasadach określonych w ustawie o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie – tłumaczy Gabriela Kuc-Stefaniuk, rzeczniczka magistratu.
Magistrat podkreśla też, że ośrodek może ubiegać się o „dofinasowanie realizowanego zadania publicznego biorąc udział w konkursach ogłaszanych przez miasto. Może również złożyć swoje propozycje do projektu Programu”.
– Ośrodek nie złożył takich propozycji do Programu na rok 2021. Poza tym, nie przystępował do konkursów ogłaszanych przez miasto ani w 2020 roku ani w latach ubiegłych – dodaje Kuc-Stefaniuk. Dlatego samorząd nie miał „podstaw prawnych do udzielenia z budżetu jednostki samorządu terytorialnego dotacji stowarzyszeniu z przeznaczeniem na budowę obiektu budowlanego”. – Niemniej pan prezydent Michał Litwiniuk pozostaje w bieżącym kontakcie z panią prezes, by ustalić dodatkowe, oprócz dotychczasowego wsparcia spółek miejskich, formy pomocy – dodaje Kuc-Stefaniuk.
Moralny obowiązek według posła
Kiedy sprawa zaczęła być nagłaśniania w mediach, na ostatniej sesji radni z Białej Samorządowej złożyli wniosek do prezydenta, aby znalazł w tegorocznym budżecie pieniądze dla Polskiego Związku Głuchych.
– Pan prezydent może odnieść się w formie poprawki przesuwającej pewne kwoty w budżecie – mówi Bogusław Broniewicz, przewodniczący rady z Białej Samorządowej. – Powołaliśmy się na zapisy ustawy o samorządzie gminnym, które mówią wprost, że miasto powinno dbać o zdrowie swojej społeczności, a w naszym rozumieniu tym jest pomoc temu stowarzyszeniu – dodaje radny. Jeśli prezydent nie wdroży wniosku w życie, radni Białej Samorządowej zgłoszą taką poprawkę do budżetu na najbliższej sesji.
Również poseł Dariusz Stefaniuk (PiS), były prezydent Białej Podlaskiej uważa, że władze powinny pomóc.
– To moralny obowiązek nagłaśniać tą sprawę. Taki ośrodek powinien w mieście powstać i władze powinny inwestycję współfinansować – podkreśla parlamentarzysta. – Tyle się teraz mówi o tym, że Biała Podlaska to miasto, które łączy. Będę namawiał radnych Zjednoczonej Prawicy, aby poparli projekt poprawki dotyczący wsparcia ośrodka.
Zdaniem Stefaniuka pomóc mogą też spółki miejski. – Spółki prowadzą swoją politykę, wspierając różne inicjatywy, na przykład sportowe, albo promując się w prasie. Te pieniądze lepiej byłyby wydane, gdyby spółki wsparły inwestycję Związku Głuchych.
Ośrodek nie uzyskał też wsparcia w ministerstwach, do których pisała pani prezes.
– Ministerstwo Zdrowia nie odmówiło pomocy Polskiemu Związkowi Głuchych, lecz poinformowało o braku podstaw prawnych dla sfinansowania wnioskowanej inwestycji, wskazując jednocześnie na potencjalne źródła jej wsparcia – odpowiada nam Jarosław Rybarczyk z biura prasowego resortu zdrowia. – Dysponentem środków budżetowych, które można przeznaczyć na ten cel jest Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Dofinansowanie robót budowlanych leży w jego gestii – słyszymy z kolei w wydziale prasowym Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej.