Zorganizowana grupa polityczna mająca znamiona przestępczej – tak o działaniach polityków Suwerennej Polski w ministerstwie sprawiedliwości za czasów rządu Zjednoczonej Prawicy mówiły posłanki Platformy Obywatelskiej podczas sobotniej konferencji prasowej.
Marta Wcisło i Małgorzata Gromadzka (obie są posłankami i kandydatkami PO do Europarlamentu) spotkały się z dziennikarzami, by skomentować m.in. ustalenia portalu Onet.pl opisane w piątkowym artykule „Tajna drukarnia polityków PiS w garażu”.
Sprawa tam przedstawiona ma swój początek jeszcze w okresie jesiennej kampanii przed wyborami parlamentarnymi. Beata Strzałka, ówczesna posłanka PiS z Biłgoraja zgłosiła wówczas kradzież jej banerów. Policjanci znaleźli te materiały w prywatnym garażu w Aleksandrowie. Przy okazji odkryli, że drukowane tam były banery Marcina Romanowskiego, ówczesnego wiceministra sprawiedliwości z Suwerennej Polski, który ubiegał się o mandat posła.
Sprawę początkowo prowadziła Prokuratura Rejonowa w Biłgoraju, ale po zmianie władzy przejęła ją Prokuratura Okręgowa w Zamościu. Śledczy zlecili przyjrzenie się sprawie dokładniej i w maju znów przeszukano garaż we wsi pod Biłgorajem. Plakaty były tam drukowane nadal. Tym razem, jak ustalił Onet, były to materiały wyborcze Jana Kanthaka i Daniela Obajtka, którzy startują w Eurowyborach.
– Dochodzenie jest nadal prowadzone w sprawie kradzieży banerów z czasów jesiennej kampanii wyborczej, ale przy okazji badamy, czy nie doszło do złamania przepisów Kodeksu Wyborczego, np. poprzez nielegalne wspieranie komitetu wyborczego z pominięciem oficjalnych źródeł finansowania – powiedział w rozmowie z nami Rafał Kawalec, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zamościu.
Ze względu na dobro śledztwa nie chciał nic więcej o tym postępowaniu mówić, ani zdradzić, do kogo należy garaż, w którym banery prawicowych polityków powstawały.
Posłanki PO z oburzeniem komentowały proceder ujawniony w artykule Onetu, nazywając działania Suwerennej Polski „zorganizowaną grupą polityczną noszącą znamiona przestępczej”.
>>> Druga tura na Zamojszczyźnie. Zmiany w wielu gminach <<<
– Zupełnie przypadkowo pan Romanowski w Aleksandrowie zarejestrował własny komitet wyborczy (chodzi o KWW Prawicowa Polska Marcina Romanowskiego, który w wiosennych wyborach samorządowych wystawiał swoich kandydatów w powiecie biłgorajskim – red.), którego szefem został były dyrektor Lasów Państwowych i brat rodzony byłej posłanki Agaty Borowiec – mówiła z przekąsem Marta Wcisło, nawiązując w ten sposób do Andrzeja Borowca, pełnomocnika komitetu Romanowskiego i nowego wójta Aleksandrowa.
>>> Jest komitet posła Suwerennej Polski. "Spoiwo prawdziwie prawicowych środowisk" <<<
Przypomniała też, że „zupełnie przypadkowo” OSP w Aleksandrowie otrzymało 20 mln zł z Funduszu Sprawiedliwości. – To niebywały wstyd, to złodziejstwo – oceniła sytuację Małgorzata Gromadzka. Stwierdziła, że Suwerenna Polska zawłaszczyła spółki skarbu państwa i Lasy Państwowe, by wykorzystywać je w wyborach. I dodała. – Nasi wyborcy często pytają, dlaczego nas w kampanii na Lubelszczyźnie tak mało widać. A odpowiedź jest oczywista. My nie mamy tajnych drukarni i drukujemy swoje banery i billboardy zgodnie z obowiązującymi przepisami.
>>> Starosta pozostanie starostą. A wicestarostą była posłanka <<<
– Tą sprawą będziemy się zajmować w ramach rozliczeń afer PiS w zespole parlamentarnym Romana Giertycha, który właśnie został powołany. Bo nie może tak być, że pieniądze, które powinny trafić do ofiar przestępstw są wykorzystywane na kampanie polityczne, zarówno parlamentarną jak i samorządową – zapowiedziała Marta Wcisło.