Sparta Łabunie walczyła dzielnie, ale nie miała większych szans w starciu z Potokiem Sitno. Drużyna Krzysztofa Rysaka pierwszy mecz barażowy o prawo gry w zamojskiej klasie okręgowej wygrała 4:0. A w niedzielę rozbiła rywali po raz drugi, tym razem 6:2
Niedzielne spotkanie rozpoczęło się sensacyjnie, bo w ósmej minucie prowadzenie objęła Sparta. Prosty błąd popełnili jednak miejscowi, którzy zaliczyli podanie do przeciwnika. Z prezentu skorzystał Mateusz Muzyczka i bez problemów posłał piłkę do siatki.
Drużyna Pawła Popika cieszyła się jednak dosłownie kilkadziesiąt sekund. Błyskawicznie do wyrównania doprowadził Daniel Pyś. Kolejne fragmenty pierwszej odsłony należały już do gospodarzy, którzy zaliczyli trzy trafienia i po 45 minutach prowadzili 4:1.
Po przerwie padły trzy bramki, a zawody zakończyły się wynikiem 6:2.
– Po prostym błędzie jako pierwsi straciliśmy gola jednak szybko wyrównaliśmy i potem wszystko mieliśmy już pod kontrolą. Mogliśmy zresztą zdobyć kolejne bramki, ale zabrakło nam skuteczności. Były sytuacje sam na sam, ale i poprzeczka. Dlatego wygraliśmy ten dwumecz, jak najbardziej zasłużenie – wyjaśnia Krzysztof Rysak, szkoleniowiec Potoku.
Potok Sitno – Sparta Łabunie 6:2 (4:1)
Bramki: D. Pyś (9), Sadowski (35, 41), Nowak (45, 47), (85-samobójcza) – Muzyczka (8), Popik (85).
Potok: Grzęda (61 Szopa) – Kisiel (46 Sienkiewicz), Łepak, Kulas (46 D. Dębicki), Drozdowski – D. Samulak (65 P. Samulak), D. Pyś, Sadowski, Nowak, Grzywna (55 Cieśla) – K. Pyś (70 D. Surowiec).
Sparta: Wołoszyn – Dudek (65 Bełz), Wójcicki, Madeja, Brzycki (55 Przyczyna) – Skiba, Popik, Branecki, Trusek – Muzyczka, Bosiak (89 Borek).