Artyści, księża Sercanie z Pliszczyna i uczniowie z SP nr 23 w Lublinie włączają się w akcję pomocy 10-letniemu Kajetanowi z Łuszczowa Drugiego, któremu spalił się dom. Potrzeby są duże, bo dom, w którym mieszkała trzyosobowa rodzina, trzeba będzie wyburzyć i postawić nowy budynek.
Trzyosobowej rodzinie z Łuszczowa Drugiego (powiat lubelski) w Wielką Sobotę spalił się dom. Chłopiec razem ze swoją mamą i schorowaną babcią zostali bez dachu nad głową.
– Jakie mam marzenie? Chciałabym dalej żyć i mieć nowy dom. Żeby mama, która bardzo przeżywa to co się stało, mogła zobaczyć ten nowy budynek. Bardzo bym chciała, żeby wszystko się ułożyło jak najlepiej – mówi Anna Staszczyk-Błaziak, mama 10-letniego Kajetana.
Pogorzelcom pomagają sąsiedzi, nauczyciele i rodzice dzieci ze szkoły Kajetana, a także członkowie Zespołu Pieśni i Tańca „Lublin” im. Wandy Kaniorowej, w którym chłopiec tańczy.
W internecie na zrzutka.pl trwa zbiórka na najpotrzebniejsze rzeczy, ale też budowę nowego domu (ze 150 tys. zł udało się zebrać 56 tys. zł). W mediach społecznościowych jest prowadzona akcja #PomocKajetanowi.
– Po nagłośnieniu sytuacji rodziny w mediach w akcję włączyły się także gwiazdy (m.in. Norbi, Piotr Cugowski, zespół Banda i Wanda - red.) – mówi Edwin Gortat, wójt gminy Wólka.
Fotografie z kartkami z napisem #PomocKajetanowi zamieścili na Facebooku i odznaczyli także wychowawczyni i uczniowie z klasy Kajetana ze Szkoły Podstawowej nr 23 im. Olimpijczyków Polskich w Lublinie.
„Kajtek, cała klasa jest z Tobą #PomocKajetanowi” – zapewniają.
– Pomoc płynie z różnych stron. Zgłosiła się do nas także fundacja, która chce pomóc w odbudowie domu – przyznaje wójt gminy Wólka.
– W niedzielę przeprowadziliśmy się z remizy do mieszkania na osiedlu Borek w Turce – mówi pani Anna, która porządkuje rzeczy, które udało się wynieść z płonącego domu. – Nie wszystko się nadaje do użytku, ale część uda się odratować.
– Pozyskujemy rzeczy, które w tym momencie są najpotrzebniejsze do normalnego funkcjonowania, dbamy o to aby dary się nie powtarzały. Zależy nam również aby fundatorzy nie mieli poczucia, że coś się zmarnuje – tłumaczy Anna Modrzejewska, kierownik Ośrodka Pomocy Społecznej w Wólce. – Część rzeczy z listy, którą przygotowała pani Anna udało się już skompletować, części z nich jeszcze brakuje. Potrzebne są m.in. odkurzacz, tablet albo laptop dla Kajetana, drukarka, kuchenka gazowa lub elektryczna, które będą potrzebne do nowego domu, naczynia, sztućce, garnki, prześcieradła, poduszki, kołdry a także środki czystości, w tym proszki do prania – wylicza.
– Nie sądziłam, że jest tak dużo dobrych ludzi, który wyciągnęli do nas rękę. Bardzo wszystkim dziękuję – mówi pani Anna.