- Putin zaatakował nie tylko samą Ukrainę, ale zaatakował cały naród ukraiński. Rosja wykorzystuje dzieci i kobiety jako żywe tarcze - to zbrodnia przeciw ludzkości. Aby Ukraińcy mogli się bronić, aby ci dzielni ludzie mogli stawiać opór Rosji, to przede wszystkim potrzebna jest pomoc humanitarna. Ta pomoc trafia przede wszystkim z Polski - podkreśla Mateusz Morawiecki, który w sobotę był w punkcie pomocy międzynarodowej w Niemcach (pow. lubelski)
- Ukraińcy, walczący dzisiaj z Rosjanami o swoją suwerenność, walczą także o nasze bezpieczeństwo. Na Ukrainie, na tamtych fortyfikacjach, rozgrywają się dzisiaj losy całej Europy - mówi Mateusz Morawiecki.
- My, jako rząd, organizujemy tę pomoc, zarówno zbierając różne środki z całego kraju, kupując różne towary, najbardziej potrzebne tam na Ukrainie, ale jednocześnie jesteśmy organizatorami tej akcji ogólnoeuropejskiej. Do nas trafiają kolejne transporty, które my - po uzgodnieniu z Ministerstwem Zdrowia Ukrainy, które cały czas działa - dystrybuujemy do różnych miast, do osób, które najbardziej tego potrzebują - uzupełnia prezes Rady Ministrów.
Centrum, do którego dociera pomoc międzynarodowa, to składnica Rządowej Agencji Rezerw Strategnicznych w Niemcach. Jak wylicza premier, na Ukrainę trafiają takie rzeczy jak: żywność o długim terminie przydatności do spożycia, leki, środki opatrunkowe, koce, śpiwory, łóżka, agregaty prądotwórcze, sprzęt przeciwpożarowy.
- Codziennie około 100 tirów wyjeżdża z Polski do miast, szpitali, szkół, żłobków, przedszkoli, samorządów po stronie ukraińskiej z pomocą, która płynie przez Polskę z wielu innych stolic europejskich - tłumaczy Mateusz Morawiecki. Jak zaznacza, jest on w stałym kontakcie z premierami innych państw.
- Bardzo blisko współpracujemy ze stroną ukraińską, która pomaga nam wyznaczać priorytety tej pomocy - tłumaczy Michał Kuczmierowski, szef Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych. Jak dodaje, najbardziej potrzebne są teraz leki oraz żywność. Polska zaopatruje Ukrainę również w paliwo.
- Ten transport się nie zatrzyma. On będzie przez nas cały czas realizowany - zapewnia szef RARS. - Zależy nam na tym, żeby pomagać niewinnym osobom, które cierpią w wyniku tej agresji.
Do tej pory ponad 20 krajów przysłało do miejscowości Niemce ponad 100 samolotów, 50 ciężarówek i kilka pociągów z pomocą humanitarną. W sumie wyjechało stąd ponad 6500 ton różnego rodzaju darów. Przypomnijmy, że hub działa od ostatniego poniedziałku. - W naszych magazynach jest teraz pusto, bo nie przechowujemy tych środków na jakiś kolejny etap. Ta pomoc cały czas wyjeżdża i jest dystrybuowana - mówi Michał Kuczmierowski.
Podczas konferencji prasowej w Niemcach pojawił się także temat pomocy finansowej dla osób z Polski, które przyjęły do swoich domów uchodźców z Ukrainy.
- Przez krótki czas, mniej więcej dwa miesiące, chcemy finansowo wspierać także tych Polaków, którzy angażują swoje środki oraz czas i otwierają serca dla osób z Ukrainy - mówi Mateusz Morawiecki. Chodzi o specjalną ustawę, którą przygotowuje polski rząd. Każdy, kto przyjmie pod swój dach osoby zza naszej wschodniej granicy, miałby otrzymywać ok. 1200 zł miesięcznie za każdego uchodźcę.