![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
![W Parchatce zapalił się dzisiaj samochód osoby. Pożaru nie udało się ugasić podręczną gaśnicą. Pomogła dopiero ciężka piana podana przez strażaków](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/news/2020/2020-07/fa2d973ae0880fc8d7db0d5e2d6fd788_std_crd_830.jpg)
Z samego rana na parkingu przy wylotówce z Puław zapalił się samochód. Ręczna gaśnica nie poradziła sobie z ogniem. Trzeba było wezwać strażaków.
![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
Do zdarzenia doszło w piątek ok. godz. 7.20 w miejscowości Parchatka na drodze wylotowej z Puław w kierunku Kazimierza Dolnego.
Kierowca citroena C3 zauważył dym wydobywający się z komory silnika, zjechał więc na przydrożny parking, wyjął gaśnicę i sam próbował ugasić pożar. Ogień jednak momentalnie się rozprzestrzeniał i użycie gaśnicy tego nie zatrzymało.
Kierowca, mieszkaniec powiatu puławskiego, wezwał straż pożarną. Na miejsce skierowano dwa zastępy, z Puław i Bochotnicy. Strażacy szybko ugasili płonący samochód.
Miejsce zdarzenia, z uwagi na to, że auto stało tuż pod linią niskiego napięcia, obejrzeli także pracownicy zakładu energetycznego. Uszkodzenia linii nie stwierdzili.
Według puławskich strażaków przyczyną pożaru było zwarcie instalacji elektrycznej w citroenie.
![e-Wydanie](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/public/dziennikwschodni.pl/e-wydanie-artykul.png)