Górnik Łęczna zakończył rundę jesienną bez porażki na własnym stadionie. W ostatnim meczu w 2020 roku łęcznianie wysoko ograli u siebie Zagłębie Sosnowiec. Oto co po meczu powiedzieli obaj szkoleniowcy, a także zawodnicy zielono-czarnych
Kamil Kiereś (trener Górnika)
Przygotowywaliśmy się do meczu z Zagłębiem zwracając uwagę na poszczególne aspekty w naszej grze, które zaprezentowaliśmy w Olsztynie, ale również szukaliśmy słabych stron rywala.
Do meczu przystępowaliśmy zmagając się z problemami kadrowymi. Bartosz Śpiączka wypadł za kartki, Karol Struski po ostatnim meczu ma złamaną rękę, od dłuższego czasu nie możemy skorzystać z Igora Korczakowskiego i Marcina Stromeckiego. Dodatkowo przed meczem dowiedzieliśmy się, że Michał Goliński nie jest w stanie zagrać. W jego miejsce wskoczył Bartek Kukułowicz, który dowiedział się o tym, że zagra kilka godzin przed meczem i spełnił nasze oczekiwania rozgrywając bardzo dobre spotkanie. Ale za mecz brawa należą się wszystkim naszym zawodnikom. Za to jak dużo dobrej energii wnieśli w poczynania drużyny.
Wygraliśmy zasłużenie, pożegnaliśmy się z naszym obiektem w najlepszy z możliwych sposobów. Mamy na koncie 31 punktów. Jednak przed nami jeszcze jedno spotkanie – finał rundy z Sandecją w Nowym Sączu. Musimy się do niego przygotować należycie pod względem mentalnym, bo dawno nie udało nam się wygrać na wyjeździe.
Kazimierz Moskal (trener Zagłębia)
Górnik zasłużył na zwycięstwo. My graliśmy słabo. Momentami zachowywaliśmy się bardzo nieodpowiedzialnie i łatwo traciliśmy bramki. Brak kilku podstawowych piłkarzy nie jest dla nas żadnym usprawiedliwieniem.
Nie wiem czy obecność kontuzjowanych piłkarzy sprawiłaby, że ta gra wyglądałaby lepiej. Jest to bolesna porażka. Po zwycięstwie z Puszczą myślałem, że w końcu ruszymy do przodu. W drugiej połowie wyszliśmy trochę odważniej, ale bramka na 2:0 nas dobiła.
Sergiej Krykun (pomocnik Górnika)
Kontrolowaliśmy przebieg spotkania przez cały mecz. Cieszy to, że zdobyliśmy dużo bramek i że ja wykorzystałem sytuacje jakie mi się nadarzyły. Szkoda, że nie zachowaliśmy czystego konta po stronie strat, ale cieszą nas kolejne trzy punkty.
Bartłomiej Kukułowicz (pomocnik Górnika)
W meczu z Zagłębiem zagraliśmy jako kolektyw i nie mieliśmy słabych punktów. To przełożyło się na wynik meczy. Co do mnie to cały sezon pracowałem na ten moment żeby zagrać w pierwszym składzie czekając na szansę od trenera. Mam nadzieję, że nie rozczarowałem bo chciałem zaprezentować się jak najlepiej. Starałem się strzelić bramkę, ale skończyłem mecz z asystą i z tego też jestem bardzo zadowolony.
Paweł Sasin (obrońca Górnika)
Nie pierwszy raz zagląda się nam w metrykę, ale jak powiedział mój kolega z formacji obrony, Tomasz Midzierski, wiek to tylko liczba. Myślę, że po prostu prezentujemy należyty poziom i dlatego wygrywamy rywalizację o pierwszy skład z młodzieżą, która nas mocno naciska. My się jednak nie dajemy. Na duży szacunek zasłużył Bartek Kukułowicz, który cierpliwie czekał na swoją szansę ciężko pracując na treningach i nie spuszczał głowy. W meczu z Zagłębiem dostał szansę i w pełni ją wykorzystał. Nasza gra do momentu straty bramki wyglądała bardzo dobrze. Dopiero później zanotowaliśmy kilka niepotrzebnych strat. Jednak reasumując to starcie to należy je zapisać na plus. Przeprowadziliśmy kilka ciekawych akcji, a do tego zaprezentowaliśmy dobrą skuteczność.