Przez miesiąc zbieraliśmy od naszych Czytelników dane o ich zarobkach. Dziś wiemy już, kto ile faktycznie zarabia. Niestety, większość z nas nie dobija do średniej krajowej, a nawet... regionalnej.
Pani Agnieszka ma podobną pensję, jak większość Czytelników, którzy podali nam swoje zarobki. I podobnie jak oni chciałaby zarabiać więcej. Choć średnia pensja wg GUS wynosi w naszym regionie 2200 zł netto, to takie wynagrodzenie – jak pokazała nasza akcja – dostają nieliczni.
– Przepaść między grupą świetnie zarabiającą, a tą otrzymującą proletariackie wynagrodzenie jest ogromna i wciąż się pogłębia – tłumaczy prof. Marian Filipiak, socjolog z UMCS.
– Dlatego nie dziwię, że swoje zarobki zgłosiły osoby niewiele zarabiające. Dystans dzielący finansową elitę, a resztę społeczeństwa jest frustrujący i upokarzający, stąd rozpaczliwa chęć zwrócenia na to uwagi.
Statystyki są łaskawe dla naszego miasta. Średnia płaca w wysokości 3076 zł brutto sytuuje Lublin najwyżej w całym województwie (Zamość: 2934, Biała Podlaska: 2649, Chełm: 2521 zł brutto).
Ale nasi Czytelnicy nie mają złudzeń: W Lublinie nie zarobimy tyle, co w innych, dużych miastach Polski. Nawet o średniej płacy (2200 na rękę) wielu może tylko pomarzyć.
– To rynek reguluje płace, a pracodawców ogranicza kaganiec fiskalny, które nałożyło na nich państwo – uważa Dariusz Jodłowski, prezes Związku Prywatnych Pracodawców Lubelszczyzny "Lewiatan”.
– Wyższe pensje to wyższe pozapłacowe koszty, dlatego trudno się dziwić, że prywatni przedsiębiorcy proponują najniższą krajową pensję. Ja uważam, że na Lubelszczyźnie powinna być ona jeszcze niższa.
Dlatego nawet pracownicy jednej z największych lubelskich spółek (branża handlowa) mówili nam o zarobkach nie przekraczających 1000 zł netto. Podobnie wygląda sytuacja w innych prywatnych przedsiębiorstwach. Wyjątkiem są spółki branży informatycznej i finansowej, choć i tu rozpiętość płac jest spora: od 1000 do 10 000 zł netto.
Sytuację w Lublinie ratują państwowe i samorządowe urzędy. W Lubelskim Urzędzie Wojewódzkim średnie wynagrodzenie wynosi 3165 zł brutto, a dyrektorzy i ich zastępcy mogą liczyć na 6800 zł brutto.
– Z moich obserwacji wynika, że pensje w urzędach pracy na Lubelszczyźnie są zbliżone do tych w innych miejscach w Polsce – mówi Lucjan Tomczuk, p.o. dyrektora Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Lublinie (dyrektorzy zarabiają tu od 6300 do 6700 zł brutto).
– Natomiast w prywatnych firmach wygląda to już zupełnie inaczej. Różnice miedzy regionami mogą być ogromne.
Lubelska Lista Płac (kwoty netto)
600 zł – współpracownik jednej z zamojskich gazet, rok pracy.
600 zł – opiekunka do dziecka, Zamość, praca 8 godz. dziennie.
700 zł – kupiec handlujący warzywami przy ul. Orzeszkowej w Zamościu.
700 zł – sprzedawczyni w małym sklepie, Biała Podlaska, rok pracy.
700 zł – tyle na czarno zarobi niania w Lublinie (studentka), praca 20 godzin/tyg.
800 zł – zamojski radny miejski. Bonusów i marzeń brak.
800 zł – monter konstrukcji stalowych, firma budowlana w Chełmie.
825 zł – tyle zarobił we wrześniu kierowca autobusu PKS w Puławach, placówka terenowa Opole Lubelskie, staż 39 lat.
840 zł – asystent w banku w Lublinie, 5 lat pracy.
900 zł – kasjer-sprzedawca w Aldiku w Lublinie, 4 lata pracy.
900 zł – barman w jednym z pubów w Zamościu.
900 zł – kierowca ciężarówki w małej firmie w Białej Podlaskiej, rozpoczynający pracę.
993 zł – pracownik stacji paliw BLISKA w Lublinie.
950 zł – księgarz z rocznym stażem w księgarni w Lublinie.
950 zł – licencjonowany pracownik ochrony w Agencji Ochrony Alkom, staż 8 lat.
950 zł – kasjerka w supermarkecie w Lublinie z rocznym stażem.
950 zł – agent w biurze nieruchomości w Lublinie, niedawno przyjęty do pracy (do tego dojdzie prowizja od transakcji).
970 zł – pracownik obsługi, UMCS Lublin, kilkanaście lat pracy.
980 zł – woźny-konserwator w wiejskiej szkole podstawowej pod Lublinem, 10 lat pracy.
990 zł – mechanik samochodowy w PKS Włodawa, 32 lata pracy.
990 zł – sprzątaczka w domu kultury w Białej Podlaskiej, 20 letni staż.
Kto zarabia więcej? Pełna lista na Strefie Biznesu