Okręgowa Inspekcja Pracy w Lublinie podsumowała dziś wyniki swojej pracy w 2010 roku. Okazuje się, że rośnie zarówno liczba śmiertelnych wypadków przy pracy, jak i niesolidnych pracodawców, którzy nie płacą pensji w terminie. A wszystko przez kryzys.
- Wpływa do nas coraz więcej skarg od pracowników. Największy problem to niewypłacone lub opóźnione pensje - mówi Krzysztof Sudoł, z-ca okręgowego inspektora pracy w Lublinie.
- W 2010 roku wydaliśmy 285 decyzji płacowych na kwotę ponad 9 mln zł. Do tej pory wyegzekwowaliśmy ponad 6 mln zł dla ponad 5 tys. pracowników.
Branże, w których najczęściej dochodziło do nieprawidłowości to budownictwo, handel i naprawy oraz przetwórstwo przemysłowe. W tych branżach zdarzają się najczęściej wypadki przy pracy.
- Powodem są oszczędności na bezpieczeństwie ludzi. Jeśli wybiera się firmę, która składa najniższą ofertę, to wiadomo, że będzie ona pracować najniższym kosztem. A to przekłada się na jakość prac i wypadkowość - tłumaczy Sudoł.
Więcej o zaniedbaniach w lubelskich firmach w jutrzejszym Dzienniku Wschodnim.