Coraz więcej pań pracuje w wojsku, ochronie czy policji. Znika podział na zawody kobiece i męskie.
– Spowodowane to jest samym podejściem Polaków do pracy i zachodzących zmian na rynku. Wymusza to także panujące bezrobocie i kryzys ekonomiczny – mówi Tomasz Ilnicki, dyr. ds. handlowych Zakładów Usługowych EZT SA.
Polacy chcą zmian
81 proc. Polaków dostrzega zmiany zachodzące na rynku pracy – coraz więcej kobiet pracuje w zawodach wcześniej nazywanych "męskimi” i odwrotnie. 72 proc. z nich zmiany te ocenia pozytywnie, 19 proc. jest jednak przeciwna takiemu zjawisku, a 9 proc. nie ma jeszcze wyrobionego zdania na ten temat – takie wnioski płyną z sondy przeprowadzonej przez Zakłady Usługowe EZT SA.
– Polacy widzą zmiany na rynku pracy i je akceptują. Przestaliśmy już czekać tylko i wyłącznie na oferty pracy w naszych zawodach, zaczęliśmy dostrzegać plusy innych zawodów, a wyznacznikiem i tak jest portfel – mówi Ilnicki.
I faktycznie. Aż 84 proc. Polaków twierdzi, że mężczyźni decydują się na tzw. kobiece zawody, a kobiety na męskie, z powodu panującego bezrobocia. Ale 11 proc. uważa, że zmiany zachodzą, ponieważ przestaliśmy się wstydzić podjęcia pracy w sektorze, który wcześniej należał tylko do płci przeciwnej. Jedynie 3 proc. jest zdania, że zmiany zachodzą bez powodu, a 2 proc. nie była w stanie określić, jakie czynniki na to wpływają.
Kobiety coraz odważniej i chętniej wymieniają szpilki na mundur. 1751 – tyle dokładnie pań pełniło służbę wojskową w 2010 r. według danych Wojskowej Służby Kobiet, a 13,16 proc. etatów w policji zajmują panie. Z danych Głównej Komendy Policji na koniec 2010 roku wynika, że na 97,3 tys. policjantów kobiet jest 12,8 tys. Równie szybko przybywa kobiet w firmach ochroniarskich.
– Kobiety bardzo dobrze radzą sobie np. w mundurach, nie dzięki sile fizycznej, ale inteligencji czy spostrzegawczości. Mężczyźni też okazują się bardzo skrupulatni w "kobiecych” zawodach – uważa Ilnicki.