Grecy mają sjestę, Portugalczycy almeço, a pracujący w upał Polak może liczyć jedynie na... wodę.
Na sjestę - godzinną przerwę obiadową - nie mamy jednak co liczyć. Co najwyżej możemy upomnieć się o łyk wody, który - zgodnie z prawem pracy - nam się należy.
- Sporo osób dzwoni, skarżąc się na szefa, który nie zapewnia pracownikom wody - mówi Barbara Kaszycka z Państwowej Inspekcji Pracy.
- Zasady zaopatrzenia w napoje nie określają, czy powinna być to woda mineralna, cola czy sok - wyjaśnia Kaszycka.
Zgodnie z prawem pracy, odpowiednia powinna być temperatura pomieszczenia, w którym pracujemy. Podczas upałów ten przepis okazuje się, niestety, zupełnie bezużyteczny, bo... określa jedynie minimalną wartość - 18 stopni.