Badania prestiżowych zawodów przeprowadziła firma GfK Polonia dla "Rzeczpospolitej”. Z rankingu wynika, że nadal największym szacunkiem darzymy profesorów i lekarzy. Bardzo szybko rośnie też prestiż zawodu inżyniera. Trzy lata temu zawód ten był dopiero na szóstej pozycji.
Prezes, właściciel, biznesmen
Sympatię społeczeństwa zyskują więc przede wszystkim ci, którzy skończyli kierunki ekonomiczne, społeczne i politechniczne. Więcej – na powodzenie pracy w tych branżach zwracają uwagę również młodzi ludzie – coraz więcej studentów rozpoczyna naukę na kierunkach inżynierskich.
Nic dziwnego – uczelnie idą za ciosem i starają się dostosowywać swoją ofertę do potrzeb pracodawców. Również Politechnika Białostocka układając program zajęć i plan praktyk współpracuje z lokalnymi biznesmenami.
To współpraca obopólna, bo branża techniczna i budowlana nie może się bez nich obejść bez dobrych inżynierów. Również na Podlasiu.
W praktyce i na wysokim poziomie
Łącki nie zgadza się za to z tezą, że wykształcenie inżynierów pozostawia wiele do życzenia.
– Każda profesja wymaga ustawicznego kształcenia, doskonalenia, bycia na bieżąco – przekonuje.
Na inżynierach, a konkretnie - absolwentach inżynierii środowiska zależy także producentowi systemów instalacyjnych, wodnych i grzewczych – spółce KAN.
– Doceniamy ten zawód, ponieważ potrzebujemy inżynierów nie tylko w strukturach pionów technicznych, ale także przy obsłudze klientów, gdzie niezbędna jest również wiedza techniczna – mówi Iwona Chilimoniuk, szef personalny w firmie KAN. – Źródłem naszej kadry inżynierskiej jest w przeważającej części Politechnika Białostocka. Współpraca z uczelnią to nie tylko staże i praktyki dla absolwentów PB, ale także cykliczne szkolenia dla studentów tej uczelni, którzy mogą korzystać m.in. z naszych programów do projektowania systemów.
KAN współpracuje również z samymi wykładowcami PB – przygotowuje materiały, szkolenia pod potrzeby prowadzonych zajęć.