Jesteśmy w krytycznej sytuacji. Jeżeli nie uda nam się zdobyć surowca do produkcji środków dezynfekcyjnych, za kilka dni będziemy musieli zamknąć zakład. Szpitale w całej Polsce zostaną bez zaopatrzenia – alarmuje Waldemar Ferschke, wiceprezes lubelskiej spółki Medisept.
Firma produkuje środki dezynfekcyjne do zastosowań medycznych, zaopatruje przede wszystkim szpitale w całej Polsce. Teraz wystosowała list otwarty do premiera, prosząc o wsparcie w pozyskaniu surowca do produkcji.
– Kończą się nam zapasy alkoholu etylowego. Mimo naszych możliwości produkcyjnych na poziomie przekraczającym 7 mln litrów miesięcznie, za kilka dni produkcja najważniejszych środków stanie – alarmuje spółka w liście do premiera.
– Polski rynek surowców i produktów biobójczych był do wybuchu epidemii uzależniony od dostawców zagranicznych. Z chwilą pojawienia się koronawirusa w Europie, wstrzymali oni dostawę do Polski, chroniąc własny rynek – wyjaśnia wiceprezes Mediseptu.
Do produkcji środków dezynfekcyjnych dla służby zdrowia wymagany jest certyfikowany alkohol. Przedstawiciele Mediseptu wskazują, że rozwiązaniem obecnych problemów byłoby kupno surowca bez certyfikatu. Obecne przepisy już na to pozwalają. Jednocześnie jednak zobowiązują producenta do sprzedawania całości produkcji Agencji Rezerw Materiałowych, a Medisept zaopatruje głównie szpitale.
– To jest niemożliwe ze względów technologicznych oraz podpisanych umów ze szpitalami. Chodzi o to, aby trafić z produktem bezpośrednio do potrzebujących, omijając biurokrację – tłumaczy wiceprezes Mediseptu.
Aby to zrobić, wystarczy pilna zmiana stosowanego rozporządzenia w sprawie akcyzy przez Ministerstwo Finansów, o co postuluje lubelska firma.