Poważne zmiany czekają gminną spółkę „Prom”. Przedsiębiorstwo czeka na nowego prezesa, a także armatora, który będzie odpowiadał za przeprawę w Janowcu. Gmina poszukuje jednocześnie dzierżawcy na zalew
Gminne przedsiębiorstwo odpowiadało dotychczas zarówno za przeprawę przez Wisłę, jak i zarządzanie jedynym naturalnym kąpieliskiem w powiecie puławskim – w Janowicach. O tym, że zalew zmieni zarządcę, lokalne władze zdecydowały na początku roku. Dużą, blisko 18-hektarową działkę z akwenem wodnym wydzierżawić miał zwycięzca przetargu, Henryk Amanowicz z rodziną. Przedsiębiorcy znani z branży mięsnej umowy z gminą jednak nie podpisali. Przetarg zatem unieważniono i pod koniec marca rozpisano ponownie, tym razem już bez ustnej licytacji, a tradycyjnie z ofertami w kopertach.
– Zdajemy sobie sprawę z tego, że w ten sposób trudniej będzie nam osiągnąć wyższą kwotę, ale będziemy mieli o wiele większą szansę na to, że postępowanie zostanie rozstrzygnięte. Wiem, że są podmioty zainteresowane dzierżawą tego terenu, więc jestem dobrej myśli – mówi Jan Gędek, wójt gminy Janowiec.
Warunkiem stawianym przez gminę jest prowadzenie otwartego, odpowiednio oznakowanego, strzeżonego kąpieliska (w trakcie sezonu wodnego) lub tzw. miejsca okazjonalnie wykorzystywanego do kąpieli. Dzierżawca musi zapewnić w tym czasie również punkty gastronomiczne oraz prowadzić łowisko rybne. Na oferty gmina Janowiec czeka do 11 kwietnia. Cena wywoławcza wynosi symboliczne 5 tys. zł. Dzierżawa ma potrwać przez 10 lat.
To nie koniec odchudzania gminnej spółki „Prom”. Samorządowe przedsiębiorstwo straci nie tylko zalew, ale również swoją główną biznesową gałąź, czyli zarządzanie tytułowym promem linowym kursującym na Wiśle pomiędzy Janowcem i Kazimierzem. Przetarg na dzierżawę promu został już ogłoszony. Zewnętrzny podmiot ma odpowiadać za obsługę przeprawy, wykwalifikowaną załogę, stan techniczny dzierżawionego sprzętu, w tym niezbędne naprawy, zakup paliwa, ubezpieczenie itp.
– Zdecydowaliśmy się na ten krok w porozumieniu z radą nadzorczą spółki. To zwyczajny outsourcing. Chcemy powierzyć prowadzenie promu zewnętrznemu armatorowi, który będzie odpowiadał za działalność operacyjną. Naszym zadaniem będą natomiast sprawy formalne, w tym uzyskiwanie niezbędnych pozwoleń – tłumaczy wójt. – Nasza spółka „Prom” nie zostanie rozwiązana.
Cena wywoławcza za roczny czynsz dla gminy to 250 tys. zł. netto. Na oferty gmina czeka do 14 kwietnia.
Janowiecki „Prom” czeka jeszcze jedna zmiana. Z funkcją prezesa żegna się Robert Zaborowski, który w grudniu objął stery gminnego przedsiębiorstwa. Rada nadzorcza w marcu ogłosiła konkurs na nowego prezesa. Wyniku tego postępowania jeszcze nie znamy.
Tymczasem zatopiony w grudniu kuter należący do „Promu” nadal spoczywa na dnie Wisły. Jego wyciągnięcie z wody to już zadanie dla nowego prezesa gminnego przedsiębiorstwa. Jego nazwisko powinniśmy poznać w ciągu najbliższych tygodni.