Nie udało się na poziomie gminy, więc to sąd oceni, czy mieszkaniec Świdnika, który nie może korzystać z sauny w tym samym czasie co panie, nie jest z tego powodu dyskryminowany.
O głośnym już proteście jednego z mieszkańców w sprawie „Kobiecych śród” w Parku Avia pisaliśmy w sierpniu. Pan Paweł (nazwiska nie chce podawać) poskarżył się do burmistrza, że wprowadzenie w jeden dzień tygodnia godzin (od 15 do 22) przeznaczonych wyłącznie dla pań, ogranicza jego konstytucyjne prawa. Jak mówi Dziennikowi jego zdaniem problem polega na tym, że popołudniami większość torów na basenie głównym zajęta jest przez szkółki pływackie dla dzieci. Ojcowie, którzy przychodzą z dziećmi w środy i chcieliby skorzystać ze strefy relaksu, nie mogą tego zrobić właśnie poprzez zakaz przebywania w tym czasie dla mężczyzn.
Żona w saunie, mąż na zewnątrz
– Przyprowadzałem swoją córkę na naukę pływania w środy, a sam wraz z żoną w tym czasie korzystaliśmy ze strefy relaksu. Od momentu wprowadzenia akcji „Kobiece środy” uniemożliwiono mi korzystanie z saun, mimo że płacę za wejście tylko samo co kobiety. Obecnie obowiązujące przepisy zabraniają dyskryminacji ze względu na płeć, m.in. w zakresie usług oferowanych publicznie. Strefa relaksu jest właśnie taką usługą, dlatego uważam za istotne, aby sąd przyjrzał się tej sprawie i ocenił legalność takich działań – wyjaśnia pan Paweł.
Środy dla pań to inicjatywa Świdnickiej Rady Kobiet, „w odpowiedzi na zasygnalizowane zapotrzebowanie określonej grupy społecznej na możliwość nieskrępowanego korzystania z udogodnień w ramach Strefy Relaksu”.
– Ciężko mi zrozumieć zamieszanie, które wyniknęło z tego powodu – mówiła nam w sierpniu Agata Nawrocka, przewodnicząca Świdnickiej Rady Kobiet. – Czasem wystarczy przecież spokojnie porozmawiać i przedstawić swoje racje. Może najlepszym rozwiązaniem będzie uruchomienie w saunie godzin zarezerwowanych wyłącznie dla panów? Jeśli panowie ze Świdnika sobie tego życzą, to my chętnie pomożemy w realizacji tego pomysłu.
„Ogromne zainteresowanie”
Mimo wymiany pism pomiędzy panem Pawłem z Urzędem Miasta w Świdniku (gmina jest właścicielem Parku Avia) do porozumienia nie doszło. – Skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego skierowałem po prawie rocznej korespondencji z burmistrzem – przyznaje mieszkaniec. – Prosiłem burmistrza, żeby zastanowił się nad zmianą godzin przeznaczonych dla kobiet; prosiłem o wspólne spotkanie mediacyjne razem z przedstawicielem Świdnickiej Rady Kobiet, ale zostałem zignorowany. Dlatego nie miałem innego wyjścia jak zwrócić się do sądu.
Jak podkreśla, nie ma nic przeciwko temu, by kobiety miały czas dla siebie, by mogły komfortowo czuć się w swoim towarzystwie.
– Jest to wrażliwa grupa społeczna i ja doskonale rozumiem ich potrzebę przebywania w saunie bez towarzystwa mężczyzn, choć i tak większość osób po strefie relaksu porusza się zakryta, nikt specjalnie nie eksponuje okolic intymnych. Ale dlaczego nie można wyznaczyć godzin dla kobiet wcześniej, by trwało to do 16-17, a późnym popołudniem i wieczorami (w godzinach szczytu) także mężczyźni mogli skorzystać ze strefy relaksu? – pyta mieszkaniec Świdnika.
W skardze do WSA pan Paweł chce stwierdzenia nieważności uchwały Rady Miasta Świdnik zatwierdzającej regulamin Parku Avia. W odpowiedzi burmistrz zwraca jednak uwagę, że to zarządca obiektu a nie gmina odpowiada za zasady i warunki korzystania z obiektu oraz jego poszczególnych stref. Podkreśla, że władze Parku „wdrożyły szereg inicjatyw, kierowanych także do innych grup: dzieci, niepełnosprawnych czy uchodźców”. – Przyjmując argumentację podnoszoną przez skarżącego, każdą z takich inicjatyw – jako skierowaną do określonej grupy – należałoby uznać za ograniczającą możliwość skorzystania z obiektu lub jego poszczególnych części przez inne grupy – zaznacza burmistrz Waldemar Jakson, dodając, że „Kobiece środy” cieszą się ogromnym zainteresowaniem mieszkanek Świdnika.
„Podjęcie uchwały nie skutkowało nierównym traktowaniem czy ograniczaniem praw jednej grupy społecznej” – dodaje Jakson.
Oswajanie z nagością
Problem wyznaczania godzin tylko dla kobiet dobrze znany jest w Polskim Towarzystwie Saunowym. – To niestety mocno wynika z naszej kultury i niezrozumienia zasad, idei saunowania – komentuje Krzysztof Odymała-Missala, wiceprezes PTS. – Oczywiście daleko nam do Finów, którzy „rodzą się” w saunie, dla których nagość obu płci jest czymś naturalnym, a dla nas to w wielu przypadkach jest wciąż wstydliwy temat.
Ale, jak zaznacza, takie inicjatywy jak w Świdniku mogą być potrzebne kobietom. – By oswoić się z tematem. Potem to szybko owocuje tym, że takie obostrzenia nie są już potrzebne, że kobiety przyzwyczajają się do nagości w saunie. Tym bardziej że przecież nie jest to obnażanie się, bo korzystamy z ręczników czy specjalnych prześcieradeł – zaznacza wiceprezes. – Czas będzie działał na korzyść zmiany podejścia Polaków do koedukacyjnego saunowania.