Możemy zapomnieć w tym roku o majowym długim weekendzie pełnym imprez, darmowych wycieczek i spacerów tematycznych. Tegoroczne otwarcie sezonu turystycznego będzie przełożone na lipiec
– W obecnej sytuacji niezasadne byłoby zachęcanie do podróżowania, do odwiedzania Lublina. Byłoby to po prostu nie na miejscu – mówi Agata Patoleta, która w Urzędzie Miasta odpowiada za organizowany na przełomie kwietnia i maja Sezon Lublin, czyli cykl imprez otwierających sezon turystyczny.
Program tegorocznej edycji, mającej trwać od 25 kwietnia do 3 maja, był już praktycznie gotowy. – Na dziewięć dni mieliśmy zaplanowanych ponad 100 imprez, a uwzględniając ich powtórzenia, było blisko 300 wydarzeń – mówi Patoleta. Majowy termin jest już jednak nieaktualny ze względu na trwającą pandemię koronawirusa. Cały cykl imprez ma być przeniesiony na lato. – Zastanawiamy się nad pierwszą połową lipca.
Przenoszone atrakcje miałyby trafić do kalendarza letnich wydarzeń pomiędzy Inne Brzmienia organizowane w ostatni weekend czerwca, a Carnaval Sztukmistrzów zaplanowany na 23-26 lipca. Organizatorzy proponują, by Sezon Lublin trwał od 4 do 12 lipca.
– Poprosiliśmy już naszych partnerów o opinię w tej sprawie, bo wiąże się z tym szereg organizacyjnych trudności – przyznaje Patoleta. Wyjaśnijmy, że wydarzenia tworzące Sezon Lublin są przygotowywane przez różne instytucje i organizacje, a samorząd zbiera ich oferty, spina w całość i promuje. – Nie zakładamy już nowego naboru. Jeżeli ktoś z naszych partnerów, z którymi jesteśmy umówieni, nie będzie mógł organizować wydarzeń w nowym terminie, to mamy również listę rezerwową wydarzeń, z których musieliśmy wcześniej zrezygnować ze względów finansowych.
W programie Sezonu Lublin szczególnie wyeksponowane miały być cztery rocznice przypadające w 2020 r.
* Mowa o 100-leciu urodzin Jana Pawła II oraz 15. rocznicy jego śmierci, o * 40. rocznicy strajków robotniczych znanych jako „lubelski lipiec” oraz * 30. rocznicy pierwszych wolnych wyborów samorządowych.
Nowy, lipcowy termin Sezonu Lublin najprawdopodobniej będzie skutkować tym, że główny akcent będzie położony na strajki robotnicze. Oczywiście wszystko to pod warunkiem, że do lata uporamy się z epidemią i nie będzie strach przebywać na zatłoczonym po brzegi deptaku i Starym Mieście. Gwarancji, że zagrożenie do tego czasu minie, niestety nie daje nikt.