Puławianie, którzy ogrzewają swoje mieszkania ciepłem systemowym wytwarzanym przez elektrociepłownię Zakładów Azotowych, będą musieli głębiej sięgnąć do swoich kieszeni. Krajowy regulator zatwierdził nową taryfę. Opłata za 1 GJ wzrośnie o prawie 85 proc. Podwyżka wchodzi w życie 9 stycznia.
O tym, że nadchodzą podwyżki opłat za ogrzewanie informowaliśmy już w listopadzie, gdy Grupa Azoty „Puławy” wydała komunikat o wyższych kosztach zakupu węgla z Bogdanki dla swojej elektrociepłowni. Na mocy podpisanego aneksu, wartość obowiązującej umowy (do 2027 roku) wzrosła z 864 mln zł do 1,4 miliarda zł. Chemiczny koncern niedługo po tym fakcie złożył wniosek o zmianą taryfy za ciepło dla miasta Puławy, który tuż przed świętami zatwierdził państwowy regulator: Urząd Energetyki Cieplnej. Nowa taryfa zacznie obowiązywać w poniedziałek, 9 stycznia.
Mieszkańcy Puław, którzy korzystają z ciepła systemowego, muszą przygotować się na poważną zmianę wysokości swoich rachunków za ogrzewanie. Czeka ich prawdopodobnie największy wzrost kosztów ogrzewania, licząc rok do roku, od początku XXI wieku. Jak informuje miejska spółka, Okręgowe Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej, cena za 1 GJ ciepła w 2023 roku wzrośnie o 84,6 proc., a koszt zamówionej mocy o ponad 73 proc. Dodatkowo, o 5,7 proc. podwyższono stałą opłatę za przesył, a zmienną o 9,2 proc.
O powody tak znaczącego wzrostu taryfy zapytaliśmy Zakłady Azotowe. – Koszty wyprodukowania oraz dostarczenia ciepła przez Grupę Azoty „Puławy” wynikają wprost ze skokowego wzrostu cen surowców energetycznych. Spowodowany jest on rosyjską agresją na Ukrainę. Nowa stawka jest konieczna, by zrekompensować podstawowe koszty po stronie naszej spółki – tłumaczy Paweł Wójcik, rzecznik prasowy puławskiego kombinatu.
Do nadchodzących podwyżek kosztów ogrzewania odniósł się prezydent Puław. Zdaniem Pawła Maja, miasto zostało „postawione przed faktem dokonanym”, a samą podwyżkę nazywa gigantyczną i bezprecedensową.
– W ciągu ostatnich 20 lat nie notowaliśmy takich podwyżek stawek. Nagły wzrost cen nośników energii takich jak węgiel, gaz ziemny i ropa naftowa spowodował drastyczny wzrost cen prądu i ciepła – ocenił, wskazując jednocześnie na drożejące uprawnienia do emisji CO2.
O ile realnie wzrosną rachunki?
– Każdy budynek i lokal jest inny, więc wyliczenia nowych zaliczek, prognozy zużycia energii, dla naszych klientów przygotowujemy indywidualnie. Nie mniej, na podstawie nowej taryfy oraz kosztów ponoszonych przez naszą spółkę, spodziewam się, że wysokość rachunków średnio wzrośnie o 80 proc. – przyznaje Paweł Iwaszko, prezes OPEC-u. – W całym rachunku, koszty spółki wynoszą niecałe 30 proc. Bardziej zejść nie możemy, bo musimy mieć środki na inwestycje.
Nowe prognozy na 2023 rok puławianie, klienci przedsiębiorstwa, otrzymają w drugiej połowie stycznia.
Mimo rekordowego wzrostu kosztów ogrzewania (z 28,2 zł do 52,07 zł za 1 GJ), cenę ciepła w Puławach na tle innych miast województwa lubelskiego, pozostanie jedną z najniższych. W Chełmie to 114 zł za 1GJ, w Lublinie prawie 102 zł, w Zamościu 92 zł, w Świdniku 88 zł, a w Kraśniku 56 zł.