Wielu uczniów puławskich szkół nie ma komputerów, co utrudnia im uczestnictwo w zdalnych lekcjach. Władze miasta liczą na unijną dotację na zakup nowych laptopów, a następnie ich wypożyczenie na czas epidemii. To szansa na sprzęt za ok. 100 tys. złotych.
Ze względów bezpieczeństwa, szkoły pozostają zamknięte, a lekcje prowadzone są zdalnie za pośrednictwem łącz internetowych. Dla uczniów, którzy mają komputery czy nowe smartfony, nie stanowi to przeszkody. W gorszej sytuacji pozostają te dzieci, które nie posiadają własnego sprzętu, a do jedynego w rodzinie komputera muszą stać w „kolejce”, dzieląc go z rodzeństwem i rodzicami. Bywają również i takie domy, w których nie ma w ogóle takiego sprzętu. Żeby ten cyfrowy kłopot choć w części rozwiązać, władze Puław chcą zakupić ok. 40 nowych laptopów, przekazać je szkołom, a następnie wypożyczyć uczniom.
Maksymalna kwota dotacji, na jaką mogą liczyć Puławy w ramach unijnego projektu „Zdalna Szkoła” to 100 tys. zł. Jak informuje Ratusz, sprzęt dotrze do szkół w drugiej połowie kwietnia, a następnie zostanie rozdysponowany pomiędzy najbardziej potrzebujących uczniów. Po zakończeniu epidemii, nowe laptopy będą musiały zostać zwrócone i znajdą się na wyposażeniu szkół.
Problem w tym, że skala zapotrzebowania jest znacznie wyższa, niż ilość komputerów, na jakie mogą liczyć puławskie placówki. Te ostatnie potrzebują średnio po ok. 30 sztuk, czyli biorąc pod uwagę ich ilość, łącznie to ponad 200 laptopów.
Unijna dotacja, jeśli zostanie przyznana w maksymalnej wysokości, pokryje więc zaledwie jedną piątą potrzeb w tym zakresie.
– My wnioskowaliśmy o dostarczenie 27 laptopów, ale tak naprawdę przydałoby się nawet dwa razy więcej. Znamy jednak wysokość dotacji, na jaką może liczyć nasze miasto, więc będziemy szczęśliwi, jeśli otrzymamy nawet 4-5 sztuk – przyznaje Małgorzata Pakuła, dyrektor SP nr 1 im. T. Kościuszki w Puławach.
W związku z tym, że wiele rodzin boryka się z cyfrowymi problemami, dyrekcja szkoły, nie czekając na unijne laptopy, postanowiła wykorzystać sprzęt znajdujący się na jej wyposażeniu. – Trzy laptopy wypożyczyliśmy już naszym uczniom, a cztery kolejne trafiły do nauczycieli – mówi dyrektor „jedynki”.
Jak dodaje, przygotowywane do wypożyczania są już następne komputery (chodzi m.in. o zabezpieczenie przed dostępem do systemu dziennika elektronicznego oraz innych danych, z których na co dzień korzystają nauczyciele).
Podobnie jest w SP nr 6 im. Polskich Lotników. Jak przyznaje dyrektor placówki, złożono wniosek o 32 nowe laptopy z unijnego projektu. Niewykluczone jednak, że zanim kilka sztuk do nich trafi, najbardziej potrzebujący uczniowie będą mogli liczyć na wypożyczenie tych zalegających w szkolnych murach.
– Chętnie to zrobimy, ale musimy przedtem zainstalować na nich nowy program antywirusowy, bo ten poprzedni stracił ważność. Nasz informatyk właśnie się tym zajmuje. Będziemy musieli również zastanowić się nad przyjęciem odpowiednich kryteriów decydujących o tym, komu wypożyczymy ten sprzęt, a komu nie. Sądzę, że przygotowanie tego wszystkiego zajmie nam około dwóch tygodni – ocenia Elżbieta Wirga.