Ekspertyza potwierdziła, że banknot stuzłotowy wypłacony z banku w Puławach przez mieszkańca Ignacowa jest falsyfikatem. Fałszywka została wykonana z dwóch części laminowanego papieru.
z Narodowego Banku Polskiego w Warszawie.
Przypomnijmy. Pod koniec listopada ub.r. mieszkaniec Ignacowa wypłacił gotówkę z książeczki oszczędnościowej Banku PKO BP SA w Puławach. Pieniądze chciał wpłacić na lokatę w innym banku. Kiedy zjawił się z plikiem banknotów w BGŻ, okazało się, że w paczce znajduje się fałszywa stuzłotówka. Zatrzymany banknot trafił do ekspertyzy.
- To dobrze podrobiony banknot, trudny do rozpoznania nawet przez najlepszych ekspertów - powiedział Marcin Koper, rzecznik puławskiej policji. - Często bywa tak, że urządzenia, którymi sprawdzane są banknoty nie zawsze wychwycą fałszerstwo - dodaje Koper.
Z takimi fałszywymi stuzłotówkami spotkali się również policjanci w Katowicach, Lublinie i Piotrkowie Trybunalskim.
- Jesteśmy w stałym kontakcie z tymi jednostkami policji, współpracujemy z nimi w celu wyjaśnienia sprawy - podkreśla Koper.
To nie jedyny przypadek fałszywego banknotu w Puławach. Również w listopadzie ubiegłego roku mieszkanka Puław zawiadomiła policję, że podczas wypłacania gotówki z bankomatu, który znajduje się na budynku Banku PEKAO SA otrzymała podejrzany banknot stuzłotowy. Policja potwierdziła, że był to falsyfikat.