Jeden z mieszkańców Puław podczas ostatniej sesji skierował pod adresem byłego prezydenta szereg zarzutów dotyczących tolerowania łamania prawa przez Romów, a także błędów w inwestycjach. Janusz Grobel, chce, żeby sprawą zajęła się prokuratura.
Mieszkaniec atakujący byłego już prezydenta, a obecnie radnego, Janusza Grobla stwierdził, że od końcówki lat 90. w Puławach trwa „handel mieszkaniami komunalnymi”. Ponadto jego zdaniem miasto jest „okradane przez Romów”, którzy mają m.in. ściągać mierniki ciepła, uzyskując w domyśle niższe rachunki za ogrzewanie. Puławianin zbeształ również poprzednią ekipę rządzącą miastem za „skopane inwestycje”. Jako ich przykład podał nietrwałe, w jego ocenie, schody na bulwarze nadwiślańskim.
Na koniec porównał byłego prezydenta do Krzyżaków.
W odpowiedzi Janusz Grobel zwrócił się do Bożeny Krygier, przewodniczącej rady miasta, by ta przegłosowała uchwałę o skierowaniu do prokuratury wniosku o zbadanie wszystkich kwestii, które padły w wypowiedzi mieszkańca. Były prezydent przypomniał również swojemu adwersarzowi o tym, że ciąży na nim obowiązek informowania organów ścigania o łamaniu prawa, jeżeli ten posiada taką wiedzę.
– Każdy ma prawo mieć własne zdanie, ale pomówienie w miejscu publicznym nie jest OK. Należy coś z tym zrobić – skomentowała radna Ewa Wójcik.
Rada miasta, po zasięgnięciu opinii miejskiego prawnika, stanowiska w tej sprawie nie zajęła. Przewodnicząca zwróciła się jedynie do mieszkańca z prośbą, by ten sam udał się do prokuratury, jeśli ma dowody świadczące o prawdziwości swoich słów.