Firma Ciech chce przejąć Zakłady Azotowe Puławy - doniosła dziś Rzeczpospolita. Gdyby doszło do fuzji, powstałby gigant o wartości rynkowej około 4 miliardów złotych! Ale przeciwko transakcji zaprotestują związkowcy.
Przedstawiciele Ciechu nie chcą na razie komentować doniesień prasowych. - Prawdą jest, że nasza strategia zakłada rozwój przez przejęcia innych firm - zdradza Waldemar Grzegorczyk, rzecznik Ciechu. - Ale najpierw przedstawimy ją naszym akcjonariuszom.
Rzecznik Ciechu przyznaje równocześnie, że puławskie Azoty są dla nich interesującą spółką. - Inna firma z branży, czyli Zakłady Chemiczne Police, ubiegły rok zakończyły stratą. Dlatego Puławy na ich tle korzystnie się wyróżniają - mówi Grzegorczyk.
Jeżeli Ciech będzie chciał przejąć Azoty, musi przekonać Ministerstwo Skarbu Państwa, żeby sprzedało mu 70 proc. akcji puławskiej firmy, którymi dysponuje. Jednak, jak udało nam się ustalić, do sprzedaży jeszcze daleka droga. - Nie mamy takich zamiarów - mówi Paweł Szałamacha, sekretarz stanu w Ministerstwie Skarbu.
Przedstawiciele puławskiej firmy cieszą się, że jest zainteresowanie ich spółką. - To świadczy o tym, że jest silna i jest w stanie skupić wokół siebie inwestorów - mówi Jacek Janiszek, dyrektor departamentu organizacji korporacyjnej Zakładów Azotowych Puławy.
Azoty, podobnie jak Ciech, są w trakcie przyjmowania długoterminowej strategii rozwoju. - Na pewno jest ambitna i prorozwojowa. Również mamy ciekawe plany i w odpowiednim czasie je ujawnimy -zapowiada dyr. Janiszek.