Dotarliśmy do wstępnego raportu NIK na temat sytuacji w puławskim szpitalu. Wynika z niego m.in. że kontrowersyjne decyzje w sprawie likwidacji kuchni, czy pralni zostały ocenione pozytywnie.
Ze wstępnych wyników kontroli, do których dotarliśmy, wynika że analizy finansowe odnośnie kuchni i pralni były prawidłowe. Bardziej opłacało się przekazać prowadzenie tych usług firmom zewnętrznym. Okazało się, że wcześniej usługi pralnicze były sprzedawane po cenach dumpingowych. Czyli poniżej swoich kosztów. Cennik był jednak ustalany przez wcześniejszą dyrekcję. Jeżeli chodzi o kuchnię, to usługa żywienia również została zakupiona w korzystnej cenie, dodatkowo poprawiła się jakość.
Drobne zastrzeżenia dotyczą wycinki drzew na działce przy szpitalu, ale w tym przypadku chodzi o sprawy księgowe. W sprawie informatyzacji potrzebne były szczegółowe wyjaśnienia, ale również zastosowane działania były prawidłowe. Sprawny przebieg projektu pozwolił na spełnienie wymagań prowadzenia elektronicznej dokumentacji.
W związku z wszczęciem postępowania przez prokuraturę odnośnie zaginięcia 30 komputerów dyrekcja zwróciła się do NIK o sprawdzenie całego postępowania. NIK nie stwierdził jednak żadnych nieprawidłowości. Sprawdzono również gdzie i komu zostały przekazane zakupione laptopy. Podobnie wygląda sprawa z remontem sali pooperacyjnej. W tym przypadku również nie było żadnych zastrzeżeń ze strony Najwyższej Izby Kontroli.
Podobnie wypowiadają się przedstawiciele NIK. - Kontrola w SP ZOZ w Puławach nie została jeszcze zakończona. Oficjalne wyniki kontroli będą mogły być udostępnione w drugiej połowie października bieżącego roku. O ile nie zostaną zgłoszone za-strzeżenia do treści wystąpienia pokontrolnego - wyjaśnia Barbara Koszałka, z lubelskiej delegatury Najwyższej Izby Kontroli.
Niekorzystna umowa z Ikardią
Jak już wcześniej informowała sama dyrektor szpitala, negatywnie NIK ocenił działalność poprzedniej dyrekcji szpitala. Chodziło o nieprawidłowości przy współpracy z Ośrodkiem Kardiologii Inwazyjnej Ikardia w Nałęczowie. Podpisanie niekorzystnej umowy spowodowało, że puławski SPZOZ stracił około 1,2 mln zł. Umowa została zawarta na dziewięć dni przed objęciem stanowiska przez dyrektor Jolantę Herdę.