Najkrótsza droga gruntowa prowadząca do trzech gospodarstw położonych w Celejowie (gm. Wąwolnica) w tym roku może zostać zaorana przez właściciela działki. Alternatywę stanowi znacznie dłuższa droga gminna, która znajduje się w równie złym stanie.
W Celejowie nie brakuje położonych „daleko od szosy” kolonii. Jedna z nich znajduje się blisko granicy z sąsiednim sołectwem w Karmanowicach. Żeby dojechać do trzech zamieszkiwanych gospodarstw, najlepiej skorzystać z ciągnika rolniczego, względnie z auta z napędem na cztery koła.
Krótsza z dwóch prowadzących tam dróg to formalnie część prywatnego pola, w związku z czym gmina nie może ponosić nakładów na jej bieżące naprawy. Często przejeżdża nią ciężki sprzęt rolniczy, a w głębokich kałużach i błocie grzęzną nawet służby ratunkowe. Na domiar złego, prywatni właściciele tej „drogi”, po tym jak nie dogadali się z władzami gminy, rozważają jej zaoranie.
Gdy do tego dojdzie, mieszkańcom przysiółka pozostanie dłuższa, dwukilometrowa gruntowa droga gminna (skrót miał ok. 500 metrów), która znajduje się w niemal równie złym stanie. Mieszkańcy boją się, że w razie konieczności wezwania karetki, mogą nie otrzymać pomocy na czas.
– Nasza gmina nie ma pieniędzy, które moglibyśmy wykorzystać na remont tej drogi – odpowiada wójt gminy Wąwolnica Marcina Łaguna. – Dróg w takim stanie mamy wiele, a ta wcale nie jest najgorsza. Poza tym, do tego rodzaju inwestycji służą fundusze sołeckie. Jeśli dobrze pamiętam, Celejów ma jednej z najwyższych funduszy w naszej gminie, ok. 37 tys. zł. Nie ma żadnych przeszkód, żeby część z tych środków została przeznaczona na remont dojazdu do wskazanych posesji – dodaje.
Problemy z dojazdem do gospodarstw w „karmanowickiej” części Celejowa radzie sołeckiej są dobrze znane. – Wiemy o tym, że ta droga wymaga remontu. Dlatego, gdy tylko warunki na to pozwolą, będziemy chcieli częściowo utwardzić ją tłuczniem. Nie wiem jeszcze ile pieniędzy przeznaczymy na ten cel, ale liczę na wsparcie ze strony sołectwa w Karmanowicach – mówi Teresa Ścibior, sołtys Celejowa.
Gdyby do gminy należała krótsza z dróg, koszty jej utrzymania byłyby kilkukrotnie niższe. – Tak byłoby dla wszystkich najlepiej – przyznaje sołtys.
Niestety, na zmianę własności tego odcinka się nie zapowiada. Sołectwu zostaje więc naprawa znacznie dłuższej drogi gruntowej, regularnie wykorzystywanej również jako dojazd do pól.