Ojciec nie mógł dobudzić swoich trzech synów. Wezwał więc pogotowie, które zabrało dzieci do szpitala z podejrzeniem zatrucia tlenkiem węgla.
W mieszkaniu nie było już matki chłopców, która wcześniej wyszła do pracy.
W szpitalu okazało się, że chłopcy w wieku 11, 15 i 16 lat muszą zostać przewiezieni na specjalistyczne leczenie do Warszawy.
W tej chwili w mieszkaniu trwa ustalanie przyczyn wypadku. Na miejscu są strażacy, policjanci i pracownicy pogotowia gazowego.