Policjanci z Puław ustalili i zatrzymali dwoje sprawców wywołania fałszywego alarmu bombowego.
4 listopada puławscy policjanci zostali poinformowani, że do sądu zadzwonił mężczyzna, który poinformował, że w budynku podłożona jest bomba. Na szczęście alarm okazał się fałszywy. Z budynków trzeba było jednak wcześniej ewakuować 75 osób - pracowników i petentów.
Właścicielką telefonu okazała się 23-latka, która jak przyznała policjantom poprosiła swojego 17-letniego kolegę o przysługę i poinformowanie sądu o bombie. Jako powód podała zbliżającą się sprawę karną swojego partnera.
W minionym tygodniu do policyjnego aresztu trafili 23-latka oraz jej 17-letni kompan. W prokuraturze podejrzani usłyszeli zarzuty wywołania fałszywego alarmu bombowego. Grozi im do 8 lat pozbawienia wolności. Zatrzymani mogą też liczyć się ze zwrotem kosztów całej operacji.