W poniedziałek ludzie korzystający z basenu należącego do puławskiego MOSiRu zauważyli pływające fekalia. Dyrekcja uspokaja, że woda została dochlorowana i z basenu można korzystać bez obaw.
Jak tłumaczy sanepid, nie ma przepisów, które zmuszałyby właściciela basenu do zgłoszenia takiego zdarzenia i przeprowadzenia badań pod względem mikrobiologicznym. Ze względów bezpieczeństwa powinien to jednak zrobić. - To pozwoliłoby uniknąć wszelkich podejrzeń w sytuacji, kiedy ktoś zachorowałby i przyczyny szukałby właśnie w stanie wody w basenie, w którym się wcześniej kąpał - mówi Mariusz Grochowski z puławskiego sanepidu.
Dodaje, że do tej pory nie było żadnych zastrzeżeń do stanu wody w basenie MOSiRu. Potwierdziła to także ostatnia kontrola w ubiegłym tygodniu.