32 901 złotych i 99 groszy. Dokładnie tyle uzbierali sympatycy małolitrażowych aut na rzecz puławskiego ośrodka zajmującego się niepełnosprawnymi dziećmi i młodzieżą. To już tradycja, że uczestnicy Nadwiślańskiego Charytatywnego „Rajdu” Malucha wspierają jakaś instytucję działająca na terenie, który przemierzają fiaty 126p.
Między 9 a 11 września trwał 3 Nadwiślański Charytatywny Rajd Malucha, który w tym roku Rzeszowski Automobilklub organizował na Lubelszczyźnie. Uczestnicy mieli do pokonania 230 kilometrów po malowniczych choć deszczowych okolicach Kazimierza Dolnego, Dęblina, Kozienic i Nałęczowa. Na ich trasie było także Opole Lubelskie i Karczmiska.
Wystartowało około 80. załóg, których członkowie to właściciele, sympatycy, pasjonaci i wręcz fanatycy małych fiatów. Niektóre okazy są kolekcjonerskimi modelami wyprodukowanymi we Włoszech i pięknie utrzymane maluchy krajowe. Na całej trasie rajdu trwała zbiórka pieniędzy.
– Trafiły na potrzeby dzieci i młodzieży z Ośrodka Wychowawczego im. s. Klary Staszczak w Puławach. Jedna z uczestniczek poprzednich edycji, pani Magda, właścicielka czerwonego fiata 126p pracuje w tym ośrodku i zaproponowała żeby tegoroczny rajd był organizowany z myślą o jej podopiecznych. Pojechałem do Puław, rozmawiałem w ośrodku i taka decyzja została podjęta – mówi Sławomir Pawełek, jeden z organizatorów wydarzenia.
Ośrodek prowadzony jest przez Zgromadzenie Sióstr Benedyktynek Misjonarek od 1961 roku. Przyjmuje dzieci i młodzież (chłopcy i dziewczęta) w wieku od 7 do 24 lat, z niepełnosprawnością intelektualną w stopniu lekkim, umiarkowanym, znacznym, autyzmem i sprzężeniami.