Od kwietnia mieszkańcy gminy Nałęczów będą musieli płacić więcej za odbiór i zagospodarowanie odpadów. Zgodnie z przyjętą w czwartek uchwałą rady gminy, stawka podstawowa za osobę wzrośnie o 87 proc. z 15 do 28 zł. Część radnych zmiany krytykuje. – Emeryci będą płakać – zapowiadają samorządowcy.
Gmina Nałęczów posiadała dotychczas jeden z najtańszych systemów odbioru odpadów komunalnych w regionie. Podczas, gdy w pobliskich samorządach, stawki rzędu 20 zł i więcej obowiązują od lat, tak nałęczowianie za śmieci płacili zaledwie 15 zł. Taką stawkę lokalny samorząd przyjął pod koniec 2019 roku. Od tamtej pory, mimo wzrostu inflacji, kosztów pracy, energii elektrycznej i paliwa, podwyżek nie było. Niestety, mimo tego, że zdecydowana większość (ponad 95 proc.) mieszkańców gminy uczciwie płaci za śmieci i chętnie je segreguje, według wyliczeń urzędników, system przestał się bilansować. W odpowiedzi magistrat przygotował projekt podwyżek.
– Nie mamy innego wyjścia. Musimy podjąć takie działania, które zbilansują system. Nie możemy odkładać tej trudnej decyzji w czasie, bo wtedy podwyżki będą musiały być jeszcze wyższe – przekonywał radnych Tomasz Kowalski z referatu zajmującego się gospodarką komunalną.
– Czeka nas zderzenie z rzeczywistością – ocenił burmistrz Nałęczowa, Wiesław Pardyka.
Ta nowa rzeczywistość to wzrost opłaty o 87 proc. z 15 zł do 28 zł za osobę. Przy czym w większych rodzinach (gospodarstwach domowych), każda piąta i kolejne osoby mają być obciążane połową tej kwoty, czyli stawką 14 zł. Przykładowo, w rodzinie pięciosobowej, która segreguje śmieci, dotychczasowy koszt ich odbioru wynosi obecnie 75 zł miesięcznie. Po zmianach będzie to już 126 zł. Taniej będzie, jeśli rodzina zdecyduje się na kompostownik. Wtedy otrzyma ulgę w wysokości 5 zł za każdą osobę w gospodarstwie, co w tym przypadku oznaczałoby obciążenie na poziomie 101 zł.
Część radnych propozycje przedstawione przez Urząd Miejski otwarcie skrytykowała. – Dla mnie to jest nie do przyjęcia. Emeryci będą płakać przy takich kosztach – mówił radny Roman Kamola.
Kontrowersje wzbudziła nie tylko sama stawka, ale także wysokość ulgi dla dużych rodzin.
– Jeśli ktoś starszy ma tysiąc złotych renty rolniczej, całe życie zasuwał, brakuje mu na leki, a teraz obciążymy go pełną stawką, kiedy inni dostaną kartę dużej rodziny, 500 plus i od nas jeszcze ulgę na śmieci, to będzie totalnie niesprawiedliwe – ocenił radny Wojciech Pawłocik, proponując likwidację wsparcia dla dużych rodzin i obniżenie podstawowej stawki.
– I ten emeryt będzie płacił 28 zł, a w innej rodzinie, piąta i szósta osoba zapłaci tylko 9 zł (jeśli kompostuje – przyp. red.). Te dysproporcje są zbyt duże – argumentował radny Andrzej Depta. – Na taką propozycję ja się nie zgadzam – podkreślił.
Za propozycją Ratusza opowiedział się natomiast radny Jacek Wilk. – Dzięki ulgom wzmacniamy wielodzietne rodziny, które pracują na całe społeczeństwo i wspieramy odzyskiwanie rzeczy biodegradowalnych. Jeśli teraz opóźnimy nowe opłaty, pod koniec roku stawka będzie o wiele wyższa – przekonywał.
Sprzeciw wobec podwyżek radny Grzegorz Szkoła nazwał "rejtanizowaniem" oraz niekonstruktywnym "liberum veto". – Nikt nie chce podwyżek, ale stoimy przed faktem dokonanym. Takie są dzisiaj koszty. Nie mamy w budżecie rezerwy, żeby brakującą sumę dopłacić – zauważył samorządowiec.
Ostatecznie uchwała została przyjęta bez zmian. Poparło ją 10 radnych, przy 3 głosach przeciw (A. Depta, R. Matysiak, R. Kamola) i 2 wstrzymujących się (J. Maciążek, W. Pawłocik).
Nowe stawki wejdą w życie 1 kwietnia tego roku.
Gmina Nałęczów należy do związku gmin "Proekob" z siedzibą w Bełżycach.