Konwojent, który kilka miesięcy temu ukradł pieniądze w Warszawie wpadł na terenie powiatu puławskiego. Policjanci zabezpieczyli część gotówki
Warszawscy policjanci od kilku miesięcy pracowali nad sprawą zniknięcia konwojenta. Z ich ustaleń wynikało, że mężczyzna po zakończonej pracy nie zgłosił się do firmy i nie rozliczył się z pieniędzy, które pobrał z punktów usługowych na terenie Warszawy. Prawdopodobnie chodzi o 1,2 mln zł.
Kryminalni przeprowadzili szeroko zakrojone czynności operacyjne, sprawdzali każdą informację i sygnał. Dzięki analizie wszystkich zebranych informacji ustalili, że poszukiwany mężczyzna może przebywać w powiecie puławskim.
Czynności operacyjne warszawskich mundurowych prowadzone wspólnie z miejscowymi policjantami z Puław doprowadziły ich do jednego z mieszkań na terenie powiatu puławskiego.
Kiedy funkcjonariusze mieli już pewność, że przebywa w nim poszukiwany 41-latek, razem wkroczyli na teren posesji. Tam zatrzymali Grzegorza L. Choć mężczyzna zdawał sobie sprawę, że jest poszukiwany nie krył zaskoczenia. Funkcjonariusze ujawnili przy nim broń.
W trakcie przeszukania mieszkania, które wynajmował 41-latek funkcjonariusze zabezpieczyli część skradzionych pieniędzy. Grzegorz L. noc spędzi w policyjnym areszcie. W środę jego sprawą zajmą się śledczy.
Wcześniej do podobnego przypadku doszło w Swarzędzu. Tam konwojent ukradł 8 mln zł, które miały trafić do bankomatów. Nadal go nie znaleziono.