Trwa konkurs na stanowisko dyrektora Gminnej Biblioteki Publicznej w Kurowie. Do finałowego etapu zakwalifikowały się dwie osoby: Bogdan Lipiński i Beata Frydrych. Ich przesłuchania odbyły się we wtorek. Zwycięzca otrzyma ćwierć dyrektorskiego etatu.
Resort kultury, mimo starań ze strony samorządu, nie zgodził się na połączenie Gminnego Ośrodka Kultury oraz Gminnej Biblioteki Publicznej w Kurowie. Takie rozwiązanie miałoby ograniczyć ilość stanowisk dyrektorskich, przy zachowaniu normalnej działalności zarówno ośrodka, jak i biblioteki. Z powodu formalnych przeszkód, do połączenia instytucji najpewniej nie dojdzie, ale wójt Kurowa swój cel osiągnie w inny sposób.
Jak zdecydował wójt Arkadiusz Małecki, GOK będzie zarządzany przez dyrektora na trzy czwarte etatu. Takie warunki wpisano do zakończonego już konkursu na to stanowisko. Wygrał go p.o. dyrektora ośrodka, Bogdan Lipiński. Otrzymał on również funkcję p.o. dyrektora GBP na jedną czwartą etatu. Obecnie trwa konkurs na to drugie stanowisko, do którego, poza dyrektorem GOK-u, przystąpiła doświadczona bibliotekarka z GBP, Beata Frydrych.
Obydwie kandydatury spełniły warunki formalne i zostały zakwalifikowane do etapu przesłuchań. Rozmowy przed komisją konkursową przeprowadzono w ostatni wtorek. Wynik tego postępowania powinniśmy poznać w przyszłym tygodniu. Zwycięzca obejmie funkcję dyrektora GBP i otrzyma umowę o pracę na ćwierć etatu. Ta będzie obowiązywać przez kolejne trzy lata.
Tymczasem wójt Kurowa przyznaje, że nowa organizacja zarządzania obydwoma jednostkami gminnej kultury może pomóc w ich docelowym połączeniu. - Wrócić do tego pomysłu za rok, a teraz będziemy chcieli udowodnić, że ta nowa organizacja sprawdza się w praktyce. Jestem pewien, że odbiorcy kultury, mieszkańcy gminy Kurów, na takim rozwiązaniu nie stracą - przekonuje Małecki.