Mieszkańcy ulicy Reja w Puławach od kilku tygodni mają duży problem z dojechaniem do domów. Zamiast po asfalcie, jeżdżą po breji.
– Nikt nie kwestionuje słuszności inwestycji, ale po rozkopaniu ulicy i zamontowaniu rur jakaś przyzwoitość nakazywałaby wykonawcy przywrócić drogę do normalnego funkcjonowania, żeby chociaż była przejezdna – pisze nasz czytelnik. I dodaje: Niestety zamiast tego mamy warunki poligonu. Nawieziona warstwa gliny, którą zasypano wykopy, spowodowała, że cała praktycznie ulica stała się błotnym poligonem. Prawdziwą sztuką jest dotarcie do domu.
Andrzej Poleszak, prezes spółki Wodociągi Puławskie, która jest inwestorem, przyznaje, że zna problem. – Dostaliśmy sygnały od mieszkańców i próbujemy coś w tej sprawie zrobić. Obecnie realizowany jest drugi etap inwestycji związany z kanalizacją wodociągową. Jesteśmy w kontakcie z wykonawcą (to firma AS-Pro – red.), który ma teraz działać na dwa zespoły, a do tego przywieźć dodatkowy sprzęt, aby jak najszybciej zmniejszyć uciążliwość mieszkańców ulicy – mówi Poleszak.
Prace mają potrwać jeszcze około dwóch tygodni. Później zostanie przywrócony stan pierwotny drogi. – Zdajemy sobie sprawę, że nie jest to komfortowa sytuacja dla mieszkańców. Dlatego cały czas jesteśmy w kontakcie z wykonawca, żeby jak najszybciej zakończyć prace. Później oczywiście droga ma zostać przywrócona do poprzedniego stanu – dodaje prezes Poleszak.
Inwestycja przy ul. Reja obejmuje instalację 355 m kanalizacji, a także 346 m sieci wodociągowej. Koszt robót to 310 tys. zł.