Epidemia uderza w lokalną przedsiębiorczość. W Puławach tylko w marcu swoją działalność gospodarczą zawiesiło ponad 100 małych, najczęściej jednoosobowych firm. Spowolnienie zaczynają odczuwać także te większe, ale zwolnień grupowych nie planują. Bezrobocie na razie trzyma się w ryzach.
Rośnie liczba wniosków o zawieszenie lub zakończenie działalności gospodarczej. Jak informują urzędnicy z puławskiego Ratusza, tego typu dokumenty stanowią obecnie 90 procent wszystkich, jakie spływają (internetowo) do Urzędu Miasta. Wnioski o wznowienie działalności można policzyć natomiast na palcach jednej ręki. Czy to już początek gospodarczego załamania?
Biznes na hamulcu
- Tych wniosków mamy bardzo dużo. W ciągu ostatniego miesiąca wpłynęło ich ponad sto. Najczęściej o zawieszenie działalności starają się małe, w tym jednoosobowe firmy. Chodzi np. o fryzjerki, kosmetyczki, taksówkarzy, ale na ten krok decydują się także właściciele małych lokali gastronomicznych - wymienia Jarosław Pazik, z-ca kierownika Wydziału Rozwoju Miasta w puławskim magistracie. - Moim zdaniem w kolejnych tygodniach będzie ich jeszcze więcej, a kryzys, chociaż wszyscy chcielibyśmy tego uniknąć, będzie się pogłębiał - dodaje.
Na szczęście, masowe zawieszanie działalności nie przekłada się jeszcze na skokowy wzrost poziomu bezrobocia. W powiecie puławskim pierwszy tydzień kwietnia upłynął pod tym względem nadzwyczaj spokojnie. Co prawda w Powiatowym Urzędzie Pracy telefony dzwonią co chwilę, ale to skutek przede wszystkim zamknięcia tej instytucji dla interesantów, konieczności telefonicznej pomocy przy procesie elektronicznej rejestracji oraz kierowanych tą samą drogą pytań o bezzwrotne pożyczki.
Bezrobocie bez większych zmian
- Nie mamy żadnych sygnałów od pracodawców, które świadczyłyby o tym, że planują oni w najbliższym czasie zwolnienia grupowe. Spływające dane o ilości rejestrowanych osób bezrobotnych są porównywalne z tymi sprzed miesiąca. Nie wiemy jednak, jak długo taka sytuacja się utrzyma - przyznaje Krzysztof Gumieniak, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Puławach.
Według statystyk z końca marca, łączna liczba zarejestrowanych bezrobotnych w całym powiecie wynosiła 2645 osób i była mniejsza, niż w styczniu i lutym. Spadek bezrobocia w miesiącu, w którym doszło do epidemii koronawirusa zanotowano w niemal każdej gminie. W Puławach bez pracy pozostawało 1164 osoby, o 17 mniej, niż w lutym. Stopa bezrobocia w powiecie to ok. 5 procent.
Duże firmy nie wstrzymują produkcji
Dla utrzymania lokalnej gospodarki na właściwych torach kluczowa jest kondycja największych przedsiębiorstw, a te, jak dotąd, mimo kłopotów, radzą sobie na tyle, by nie przerywać działalności. Puławskie Azoty nieprzerwanie produkują swoje nawozy, kaprolaktam i melaminę. Mostostal nie przerywa prac na budowach, zarówno w kraju, jak i za granicą. Spowolnienie zaczyna być jednak odczuwalne.
- Niemieckie zakłady Mercedesa i Volkswagena, dla których wykonywaliśmy zakontraktowane prace, zawiesiły działalność, więc nasi pracownicy wrócili do Polski. Łącznie z Niemiec i Anglii w ostatnich tygodniach przyleciało 40 osób, które przechodzą obecnie domową kwarantannę. Nie możemy z nich korzystać, a w opłacaniu ich wynagrodzeń niestety nikt nas nie wyręczy - mówi Tadeusz Rybak, prezes Mostostalu Puławy.
Zdaniem szefa lokalnej spółki, najlepszym wsparciem dla dużych firm byłoby w tej sytuacji przejęcia finansowania kwarantanny dla pracowników przez państwo oraz przynajmniej 2-miesięczne anulowanie obowiązku opłacania składek ZUS-owskich. Puławska firma nie planuje zwolnień i stara się wywiązać ze wszystkich podpisanych umów.
Wirus zaatakował w Klikawie
Niestety nie wszystkim zakładom udaje się utrzymać produkcję w pełnym zakresie. Na kwarantannę w ostatni weekend skierowani mieli zostać pracownicy ZPH "Krzaczek" w Klikawie. To zakład, który zatrudnia ponad stu pracowników. Z nieoficjalnym informacji, jakie do nas docierają wynika, że z powodu podejrzenia koronawirusem kilka osób trafiło do szpitala. Informacji o podobnych kłopotach w innych zakładach pracy z regionu puławskiego tej nie mamy.
Wszystkich przedsiębiorców lub pracowników firm, którzy chcieliby opowiedzieć nam o swoich problemach związanych z obecną sytuacją, zachęcamy do kontaktu. Mogą Państwo pisać na adres radoslaw.szczech@dziennikwschodni.pl