I stało się. Po raz pierwszy od 12 lat ziemia puławska ma swoich przedstawicieli w parlamencie. I to aż dwoje. W historii naszego powiatu zdarzyło się to po raz pierwszy. Do wielkiej fety nie ma jednak szczególnych powodów, bo na głosowanie nie poszło prawie 60 proc. wyborców
Mieszkańcy powiatu puławskiego, którzy w minioną niedzielę wzięli udział w wyborach, zagłosowali w przeważającej większości na przedstawicieli partii, które przedstawiały najbardziej wyraziste programy i zapowiadały gruntowną naprawę Rzeczpospolitej. Na Włodzimierza Karpińskiego z Platformy Obywatelskiej, byłego wiceprezydenta Puław, a obecnie wiceprezesa zarządu Zakładów Azotowych „Puławy” SA zagłosowała największa liczba wyborców, bo 8751 osób. 6988 głosów otrzymała Małgorzata Sadurska z Prawa i Sprawiedliwości, była kierownik biura prawnego i rzeczniczka prasowa Miejskiego Biura Pracy w Lublinie, obecnie wiceprzewodnicząca Zarządu Powiatu Puławskiego. Ale w ostatecznym rozrachunku jej partia otrzymała 22,72-proc. poparcie, większe niż PO, która uzyskała 19,14 proc.
Czerwone kartki od wyborców otrzymali kandydujący z naszego powiatu przedstawiciele SLD, LPR, PSL, Samoobrony i SdPl. Żadnemu z nich nie udało się dostać przepustki na Wiejską. Zdaniem Marianny Szpakowskiej, kandydatki sojuszu z Baranowa, przyczyny niepowodzenia jej ugrupowania są złożone. Przypisywanie go tylko aferom jest zbytnim uproszczeniem. Wierzy, że lewica w Polsce bardzo szybko odrodzi się. – Obecność w państwie demokratycznym partii, które byłyby skuteczną przeciwwagą dla prawicy jest koniecznością, im szybciej odbudują one swój autorytet, tym lepiej dla społeczeństwa – przekonuje niedoszła posłanka.
Ostatnie wybory okazały się rekordowe pod względem frekwencji, która była najniższa w dotychczasowej historii III RP. Nieobecność przy urnach wyborczych ludzi młodych należy tłumaczyć – zdaniem socjologów – tym, iż uważają oni, że więcej zależy od nich samych niż od polityków. W siłę własnego głosu nie bardzo wierzą bezrobotni, którzy w zdecydowanej większości w wyborczą niedzielę pozostali w domach. – Jak mam wierzyć, że dostanę pracę, kiedy od 7 lat, nie licząc niewielkiej przerwy, pozostaję bez pracy – żali się 48-letnia Anna z Puław. – Politycy dbają bardziej o własne kieszenie i stołki niż o los ludzi biednych, najlepszym tego przykładem jest zatrważająca ilość afer – dodaje kobieta.
Korzystne zmiany w przepisach podatkowych, nowelizację ustaw o działalności gospodarczej i ubezpieczeniach społecznych, ułatwiających przedsiębiorcom tworzenie nowych miejsc pracy zapowiadali w kampanii i chcą realizować w koalicyjnym rządzie ze zwycięską partią braci Kaczyńskich politycy platformy. Z kolei PiS zapowiada m.in. zwiększenie pomocy socjalnej państwa dla obywateli, reformę służby zdrowia i rozliczenie się z aferzystami. Czy uda się obydwu ugrupowaniom stworzyć, w oparciu o jeden wspólny program, gabinet potrafiący skutecznie rozwiązywać problemy państwa i bolączki jego obywateli? To okaże się zapewne już niebawem. Święcie w to wierzą puławscy deputowani – posłanka Małgorzata Sadurska i poseł Włodzimierz Karpiński. Obydwoje wyrażają na swój temat dość wstrzemięźliwe opinie.
– Znam panią Sadurską, ponieważ jest osobą publiczną w Puławach, piastuje funkcję wiceprzewodniczącej Rady Powiatu. Trudno mi coś więcej o niej powiedzieć – wyznał Karpiński.
Trochę więcej mówi o swoim ewentualnym koalicyjnym koledze Sadurska. – Pan Karpiński jest doświadczonym politykiem – mówi Małgorzata Sadurska. – Sprawował przez 4 lata stanowisko wiceprezydenta Puław, a w poprzednich wyborach do parlamentu o mało nie został posłem. Widujemy się przy różnych okazjach, ostatnio podczas Święta Róż w Końskowoli. Posłanka najchętniej pracowałaby w sejmowej Komisji Ustawodawczej, ponieważ z wykształcenia jest prawnikiem lub Spraw Społecznych, ponieważ zdobyła w tej dziedzinie określoną wiedzę, wykładając w przeszłości w Policealnym Studium Pracowników Służb Społecznych. Z racji swoich doświadczeń zawodowych, które poseł Karpiński nabył w pracy w Zakładach Azotowych, w sferze jego zainteresowań pozostają komisje Infrastruktury, Ochrony Środowiska lub Skarbu Państwa.