To 31-letni mieszkaniec gminy Kurów napadł na bank w Klementowicach. Zatrzymano go w pracy, był kompletnie zaskoczony
Zaledwie kilku godzin potrzebowali puławscy policjanci do ustalenia i zatrzymania sprawcy napadu na placówkę bankową w Klementowicach.
Do napadu doszło w miniony piątek około godziny 11. Zamaskowany mężczyzna wszedł do banku i grożąc pracownicom przedmiotem przypominającym broń, zażądał wydania gotówki.
Kobiety próbowały opóźnić wydanie rabusiowi pieniędzy do czasu uruchomienia alarmu, ale mężczyzna zrobił się nerwowy i zaczął wykrzykiwać, że je zastrzeli. Jedna z pracownic dała mu więc część pieniędzy z kasy, które napastnik schował do torby po czym zbiegł z miejsca zdarzenia i odjechał terenowym autem. Kasjerkom i klientowi, który był w tym czasie w banku nic się nie stało.
Napastnika szukali policjanci z Puław, Kurowa i Lublina. Sporządzono rysopis bandyty. Okazało się, że sprawca po drodze porzucił kominiarkę, torbę i kilka innych przedmiotów.
Po kilku godzinach został zatrzymany w swojej pracy. Był kompletnie zaskoczony. Kolejne czynności potwierdziły, że 31-letni mieszkaniec gminy Kurów działał sam.
Większość pieniędzy udało się odzyskać. Część z nich mężczyzna zdążył wydać... spłacił jedną ratę kredytu, który miał zaciągnięty w innym banku. Pistolet, którym się posługiwał to broń hukowa.
Napastnik został wczoraj przesłuchany przez prokuratora, a dziś zostanie doprowadzony do sądu z wnioskiem o tymczasowy areszt. Za rozbój 31-latkowi grozi do 12 lat pozbawienia wolności.