
W lutym napisaliśmy, że lekarka Danuta J. na rok straciła prawo do wykonywania zawodu. Nikt się tym nie przejął. Pani doktor w ostatnią niedzielę została przyłapana na dyżurowaniu w szpitalu.

Danuta J. nie powinna pracować jako lekarz już od dnia prawomocnego wyroku, czyli od 25 stycznia. Sąd Okręgowy w Lublinie ukarał ją za niewłaściwe przeprowadzenie porodu. Po miesiącu akta sprawy nadeszły do sądu w Puławach. W ubiegłym tygodniu sąd zawiadomił o zakazie szpital i izbę lekarską.
Pani doktor przyznała, że pomimo zakazu nie zrezygnowała z pracy. Powoływała się na prawnika izby lekarskiej. Miała od niego usłyszeć, że zakaz obowiązuje dopiero od decyzji lekarskiego samorządu. A taka nie została jeszcze podjęta. Radca prawny izby lekarskiej zaprzecza jednak, aby mówił lekarce od kiedy ma zrezygnować z pracy.
Złamanie sądowego zakazu jest przestępstwem, za które grozi do trzech lat więzienia.