Zakończyły się badania archeologiczne prowadzone wokół kościoła p.w. Znalezienia Krzyża św. i św. Andrzeja Apostoła w Końskowoli. Archeolodzy używali georadaru.
- Prowadzone były przy pomocy georadaru - wyjaśnia Rafał Niedźwiadek z Archee Badania i Nadzory Archeologiczne. - Aparatura skanuje to, co jest pod powierzchnią gruntu, wskazuje na struktury inne, niż otoczenie - na przykład na płyty czy pozostałości murów. Unika się wykopalisk. I rzeczywiście georadar obsługiwany przez Krzysztofa Janusa z Politechniki Lubelskiej wskazał takie anomalia.
- Od dłuższego czasu stowarzyszenie dążyło do przebadania otoczenia kościoła parafialnego - mówi Przemysław Pytlak, prezes TODK "Fara Końskowolska”. - Od XV do XVII wieku w świątyni pochowanych zostało wiele osób znaczących dla naszej historii i kultury. Sądzimy, że wielu upamiętnionych było epitafiami. Istnieje hipoteza, że w czasie gruntownej przebudowy kościoła w XVIII wieku stare, gotyckie i renesansowe epitafia zostały usunięte ze świątyni i złożone gdzieś na terenie cmentarza. Ponieważ księgi zmarłych prowadzone były od 1717 r., odnalezienie tych epitafiów umożliwiłoby przywrócenie pamięci o wielu zasłużonych tak duchownych, jak i świeckich, zmarłych przed tą datą.
Najłatwiej - bo bez fizycznej ingerencji w teren dawnego cmentarza zweryfikować można było hipotezę przeprowadzając badanie georadarem. I dokonano szeregu odkryć.
Przed wejściem głównym do kościoła odnalezione zostały mury - prawdopodobnie relikty przybudówki, wspominanej w inwentarzach parafialnych jeszcze w XVIII wieku. Niewykluczone, że pod nią znajdowała się krypta, ale na ustalenia trzeba będzie poczekać do czasu opracowania wyników badań. Nieopodal wieży archeolodzy natknęli się na mur, na razie nie wiadomo, jakiej budowli.
-Odnaleziony został mur dawnej przybudówki - dodaje Przemysław Pytlak. - Nie wiedzieliśmy, że była tak duża - sięgała po linię muru kaplicy południowej. Natrafiliśmy też na kamień o gęstości granitu na głębokości 2,2 m. Może jest to jeden z poszukiwanych pomników?
- Wszystko, co urządzenie mogło wnieść do naszej wiedzy o tym miejscu, wniosło - dodaje Rafał Niedźwiadek. - Nie ukrywam, że jest pokusa, aby to odkopać, bo tylko łopata pozwoliłaby uściślić wiek, poznać relikty, które znajdują się pod ziemią, ale zawsze trzeba brać pod uwagę wiele czynników w tym dostępność terenu. Teraz opracowujemy uzyskany materiał.