Zostaną posadzone nowe drzewa, zabytkowe budynki gruntownie wyremontowane, a oba brzegi łachy wiślanej połączy drewniany mostek. To wszystko będzie kosztować kilkaset milionów złotych i potrwa... kilkadziesiąt lat.
– Podstawowym założeniem jest przywrócenie układu parku jak za czasów Izabeli Czartoryskiej. Oczywiście w dostosowaniu do realiów XXI wieku – mówi Magdalena Lisowska, jeden z autorów projektu.
Projekt zakłada posadzenie nowych drzew i gruntowne remonty budynków. Z łachy wiślanej ma zostać usunięta śluza, żeby woda mogła swobodnie przepływać. Oba brzegi zostaną połączone drewnianym mostkiem. Projektanci chcą także ograniczyć dostęp do zabytków – w nocy wszystkie bramy do parku mają być pozamykane. Obecni lokatorzy rezydencji Czartoryskich nadal będą mieć tam swoje siedziby, a cały kompleks będzie pełnił funkcję naukową, muzealną i turystyczną.
– Teraz można zacząć przygotowywać projekty branżowe, w szczegółach opisujące zakres prac. Na ich podstawie można starać się o dofinansowanie z funduszy unijnych – mówi Lisowska.
Pierwsze prace na terenie parku rozpoczną się już w przyszłym roku. Już jest gotowy wniosek. W styczniu IUNG złoży wniosek o dofinansowanie remontu pałacu Czartoryskich. Czy jednak uda się zrealizować plany w całości?
Optymistą jest Adam Wołk, przewodniczący Rady Fundacji Wspierania Historycznego Ogrodu Puławskiego. – To jest możliwe. Jednak magistrat i Instytut Uprawy, Nawożenia i Gleboznastwa muszą dojść do porozumienia.
Miasto chce przejąć od IUNG park i część zabytków. Instytut stanowczo mówi nie. Rozmowy ciągną się od wielu miesięcy, ale urzędnicy nie tracą nadziei.
– Rozmowy w tej sprawie trwają – mówi Adam Gębal, wiceprezydent Puław.
Na prezentacji planów renowacji rezydencji obecni byli także potomkowie byłych lokatorów. Ci wydają się mocniej stąpać po ziemi. – Pomysł mi się podoba, ale trochę mnie przeraża ogrom tego dzieła – mówi Stanisław Czartoryski.
Ile to będzie kosztować? Jeszcze nie wiadomo. Mówi się, że wszystkie prace mogą pochłonąć nawet kilkaset milionów złotych, a prace potrwają nawet kilkadziesiąt lat.
Oprócz prac na terenie parku planowane są też nowe inwestycje w innych miejscach związanych z rodziną Czartoryskich.
– Chcemy odtworzyć Górę Trzech Krzyży w Parchatce – mówi Andrzej Pawłowski z Towarzystwa Ochrony Dziedzictwa Kulturowego „Kazimierska Fara”.
Na razie nie wiadomo, kiedy krzyże staną na wzgórzu. Będzie to już trzecia po Kazimierzu i Janowcu góra trzech krzyży.