Miejskie karty działają już m.in. w Lublinie, Bydgoszczy, czy Rzeszowie. Zdaniem radnego Mariusza Cytryńskiego karta upoważniająca mieszkańców do zniżek na wybrane usługi, powinna zostać uruchomiona także w Puławach. Według samorządowca warto wprowadzić również płatne parkingi - dla przyjezdnych.
Lublin swoją kartę uruchomił w lipcu tego roku i w ciągu zaledwie dwóch miesięcy pozyskał dla niej 40 partnerów. Mieszkańcy stolicy województwa, którzy ją wyrobili, mogą cieszyć się z niższych cen biletów komunikacji miejskiej, biletów na wydarzenia kulturalne organizowane w domach kultury, biletów na mecze lubelskich drużyn, wejściówek na lodowisko i wielu innych.
W Puławach z podobnych dobrodziejstw korzystać mogą jedynie posiadacze puławskiej Karty Dużej Rodziny, czyli osoby, które wychowują lub wychowały przynajmniej trójkę dzieci. Karta miejska, zwana także kartą mieszkańca adresowana byłaby natomiast do wszystkich. O tym, że władze Puław powinny rozważyć jej wprowadzenie przekonuje radny Mariusz Cytryński z Koalicji Samorządowej.
Za darmo tylko dla miejscowych
– Karta pomogłaby rozwiązać dwa problemy. Jeden z nich to rosnące koszty utrzymania komunikacji oraz obiektów należących do majątku miasta. Drugi to niewystarczająca ilość miejsc parkingowych dla naszych mieszkańców. Moim zdaniem powinniśmy uruchomić kartę mieszkańca, która wzorem innych miast, upoważniałaby puławian do rabatów, w tym do darmowego korzystania z parkingów w newralgicznej, centralnej części Puław – tłumaczy pomysłodawca.
Zdaniem radnego Cytryńskiego, budowa kolejnych zatok postojowych nie rozwiąże problemu z parkowaniem np. w okolicach Ratusza, Sądu Rejonowego, czy Skweru Niepodległości.
– Tych miejsc zawsze będzie brakować, a betonowanie kolejnych obszarów pod parkingi nie jest najlepszym rozwiązaniem. Uważam, że powinniśmy pójść inną drogą i wprowadzić strefy płatnego parkowania. Przy czym, w związku z tym, że to z podatków mieszkańców utrzymane i budowane są parkingi, puławianie z tych opłat powinni zostać zwolnieni – proponuje Mariusz Cytryński. – Zwłaszcza, że to właśnie mieszkańcy innych gmin odpowiadają za znaczną część ruchu w Puławach, a opłaty za parkowanie mogłyby ich przekonać do wybrania np. komunikacji miejskiej – dodaje samorządowiec.
Rabaty, zniżki, przywileje
Żeby nie płacić za parkowanie w wyznaczonych strefach, konieczne byłoby wyrobienie wspomnianej karty mieszkańca. Jej warunkiem byłoby zamieszkiwanie na terenie miasta i płacenie lokalnych podatków. Poza możliwością bezpłatnego parkowania w całym mieście (w odróżnieniu od przyjezdnych), właściciele kart najpewniej zyskaliby również dziesiątki innych przywilejów. Jeśli Puławy poszłyby śladem Lublina, rabatowane mogłyby być np. biletowane imprezy organizowane przez Dom Chemika, bilety na mecze Wisły i Azotów, bilety MZK, wejściówki na korty tenisowe, lodowisko, aquapark, przejazdy taksówkarskie i wiele innych.
Miasto: będziemy analizować
– Dokument nie wpłynął jeszcze do Wydziału Kultury, Promocji i Komunikacji Społecznej, jednak z pewnością będzie on wymagał przeprowadzenia analizy przez wiele wydziałów naszego Urzędu, a także zapewne przez Zarząd Dróg Miejskich, ze względu na złożoność zagadnienia – mówi Łukasz Kodziej, szef Wydziału Kultury, Promocji i Komunikacji Społecznej UM Puławy.
– Karty Miejskie występują często w dużych miastach, które posiadają bardzo szeroką ofertę usług dla swoich mieszkańców. Wiele z tych miast, ze względu na natężenie ruchu i problemy komunikacyjne, posiada podział na strefy parkowania i specjalne karty dla mieszkańców. Systemy te generują zyski, ale także koszty – takie zestawienia także wymagają ekonomicznej analizy. Jednak karta miejska to nie tylko sprawy parkingów, więc szerszą odpowiedź udzielimy Radnemu po zapoznaniu się z interpelacją – dodaje Kołodziej.