Nocny pożar domu zamieszkiwanego przez pięcioosobową rodzinę. Ich życie uratował 10-latek, który jako pierwszy zauważył niebezpieczeństwo i obudził pozostałych domowników.
Do zdarzenia doszło w ubiegłym tygodniu. Rodzina z Oblas musi mówić o szczęściu, nikomu z piątki domowników nic się nie stało. Duża w tym zasługa chłopca, którego pokój znajdował się najbliżej garażu. To właśnie w jego okolicach pojawił się ogień, który przeniósł się następnie na poddasze. Dziesięciolatek słysząc trzaski obudził się i szybko zorientował, że w domu się pali. Wybiegł ze swojego pokoju i obudził całą rodzinę.
W tym samym czasie do płonącego domu wbiegł przypadkowy świadek zdarzenia - mieszkaniec gminy Puławy. Mężczyzna przejeżdżał akurat przez Oblasy, gdy zauważył płonący dom. Zatrzymał się, zadzwonił po straż i pobiegł na ratunek. Dzięki jego pomocy, rodzina szybko opuściła budynek zyskując schronienie w jego aucie. Sam zawiózł ich następnie do ich krewnych, którzy przyjęli ich pod swój dach.
– Nie znamy przyczyn tego pożaru. Postępowanie w tej sprawie prowadzi policja. Wiemy, że wybuchł w okolicach garażu. Spaleniu uległo poszycie dachu oraz poddasze. Akcja gaśnicza rozpoczęła się 34 minuty po północy, trwała 3,5 godziny. Straty są poważne, oceniamy je na ok. 250 tys. zł – mówi bryg. Grzegorz Buzała, rzecznik PSP w Puławach.
Z uwagi na skalę zniszczeń, odbudowa domu będzie długotrwała i kosztowna. Obecnie budynek nie nadaje się do zamieszkania. Z uwagi na to, co się stało, władze gminy Janowiec przyznały pogorzelcom pomoc finansową, w tym zasiłek specjalny w wysokości 4 tys. zł.
– Pieniądze wypłaciliśmy w poniedziałek. Staraliśmy się zrobić to jak najszybciej, bo zdajemy sobie sprawę z tego, że ta rodzina straciła niemal wszystko, co miała. To pieniądze na zakup podstawowych przedmiotów codziennego użytku – mówi Marzanna Pakuła, dyrektor Ośrodka Pomocy Społecznej w Janowcu.
Osoby, które chcą pomóc poszkodowanym mogą kontaktować się w tej sprawie z janowieckim OPS, nr tel. 81 881 55 04.