Coraz bliżej do otwarcia nowej wytwórni saletry granulowanej puławskich Zakładów Azotowych. W ostatnią środę 25 marca, po miesiącach starań, straż pożarna zatwierdziła wymagany raport o bezpieczeństwie. To oznacza zielone światło dla przeprowadzenia rozruchów i rozpoczęcia produkcji.
Wytwórnia saletry granulowanej mechanicznie to najważniejsza, po rozbudowie elektrociepłowni, inwestycja puławskich Azotów. Jej budowa pochłonęła niecałe 400 mln zł. Niestety, z uwagi na kłopoty z dopełnieniem formalności, jej uruchomienie notowało opóźnienia. Brakowało przede wszystkim niezbędnej zgody ze strony straży pożarnej. To z kolei uniemożliwiało wykonanie rozruchu nowych instalacji.
Opóźnienie w tym względzie było na tyle poważne, że sprawą zaczęły interesować się puławskie parlamentarzystki. Wśród związkowców nie brakuje głosów mówiących o tym, że kłopoty kierownictwa firmy z uzyskaniem zgód legły u podstaw ostatnich decyzji władz centralnych o wymianie większości członków zarządu puławskiego kombinatu chemicznego. Przypominamy, że 3 marca ze stanowiskiem prezesa pożegnał się Krzysztof Bednarz, a jego miejsce zajęła dotychczasowa wiceprezes, Anna Zarzycka-Rzepecka.
Ledwie trzy tygodnie po wymianie kierownictwa, Zakładom Azotowym udało się skompletować długo oczekiwane zgody. Raport bezpieczeństwa dla wytwórni saletry pozytywnie zaopiniował Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska, a następnie, w ostatnią środę przypieczętował go Komendant Wojewódzki PSP w Lublinie.
- To była bardzo wyczekiwana przez nas decyzja, która pozwoli nam wreszcie na przeprowadzenie rozruchu pierwszej linii produkcyjnej, łącznie z obiektami logistycznymi - przyznaje Anna Zarzycka-Rzepecka, nowa prezes puławskich Azotów.
Sama wytwórnia umożliwi produkcję, pakowanie oraz wysyłkę nowych produktów na bazie saletry amonowej. Docelowo w jej skład wejdą dwie instalacje granulacji mechanicznej o zdolności wytwarzania do 1,2 tys. ton saletry lub 1,4 tys. ton saletrzaku na dobę - każda. Pierwsza z nich powinna zacząć działać w ciągu najbliższych miesięcy. Druga, jak informuje rzecznik ZA - do końca przyszłego roku. Przy ich obsłudze pracę ma znaleźć kilkadziesiąt osób.
Przypominamy, że akt erekcyjny pod budowę tego zakładu podpisano na początku czerwca 2016 roku, kiedy firmą kierował jeszcze Mariusz Bober. Według pierwotnych planów pierwsza linia miała zostać uruchomiona 1,5 roku temu.