To była inwestycja zaprojektowana i wykonana z myślą o puławskiej młodzieży. Przebudowa skateparku przy ul. Niemcewicza trwała ponad rok i kosztowała 6,3 mln zł. Dzisiaj obiekt został oficjalnie otwarty. Nastolatki mówią, że jest fajny.
Ma 2,4 tys. metrów kwadratowych powierzchni, oświetlenie LED, gładką, zaimpregnowaną, betonową nawierzchnię oraz rampy, schody, grzybki, wannę oraz wiele innych przeszkód. Wszystkie zostały zaprojektowane i wykonane tak, by jazda po nich dawała jak najwięcej frajdy, a jednocześnie była bezpieczna. Po opiniach pierwszych użytkowników, jacy w niedzielę testowali ten najnowszy miejski obiekt sportowo-rekreacyjny można przyjąć, że przebudowa zakończyła się sukcesem.
- Jest bardzo fajnie. Ten skatepark jest znacznie lepszy od poprzedniego i na pewno będą tu jeździł przez całe lato - mówi nam Adam, jeden z puławskich nastolatków, który przyjechał na hulajnodze.
Podobnego zdania jest Łukasz Gawąd, założyciel krakowskiego Skate Culture Foundation, spiker niedzielnego Młodzieżowego Festiwalu Sportów Miejskich.
- To jest jeden z lepszych obiektów tego rodzaju w tym momencie w Polsce. Jesteśmy pod olbrzymim wrażeniem. Przede wszystkim posiada oświetlenie, jest także bardzo zróżnicowany pod względem trudności przeszkód, dzięki czemu mogą z niego korzystać osoby o różnym stopniu zaawansowania - tłumaczy współorganizator festiwalu. - Naprawdę gratulujemy projektu i wykonania - dodaje krakowianin.
Zadowoleni z otwarcia nowego skateparku są także rodzice dzieci. - Bardzo się cieszymy, że takie miejsce powstało, bo w naszych okolicach jest mnóstwo dzieci, które jeżdżą na rolkach, deskorolkach, hulajnogach, rowerach, a nie miały dotychczas miejsca, gdzie te pasje mogłyby rozwijać. Teraz już jest - mówi pani Edyta. - Rewelacja. Dzieci zadowolone i uśmiechnięte. Cały czas biorą udział w warsztatach. Wszystko jest w porządku - uzupełnia pani Magda.
Niektórzy rodzice, poza obserwowaniem i dopingowaniem swoich pociech, sami pożyczali od nich sprzęt i jeździli. Przykładem jest pan Michał, który postanowił zrobić rundkę na deskorolce.
- Jeździ się bardzo fajnie. Myślę, że to potrzebna inwestycja i dzieciaki będą z tego miejsca korzystały - mówi puławianin, zaznaczając, że należy pamiętać także o bezpieczeństwie. - To już zadanie rodziców, żeby o nie zadbały. Kask i ochraniacze to jest podstawa - podkreśla.
Do korzystania z obiektu zachęcał także prezydent Puław, Paweł Maj, który razem z Czesławem Byczkiem, prezesem Termochemu, Andrzejem Śliwą, dyrektorem MOSiR-u i wiceprezydent Beatą Kozik, otworzył skatepark. - Możecie spędzać tutaj czas aktywnie, z energią i humorem. To wszystko jest dla was - mówił zwracając się do puławskich dzieci i młodzieży. Chwilę po przecięciu wstęgi, skatepark poświęcił ks. Paweł Gawroński z pobliskiego kościoła im. Miłosierdzia Bożego.
Na miejscu działa już miejski monitoring. Udostępniono również nowe toalety oraz wyremontowane pomieszczenia gospodarcze dla pracowników ośrodka sportu. Przy wejściu widać kilka ścianek zaprojektowanych z myślą o pokryciu ich graffiti. Artyści, którzy będą mogli nanieść na nie swoje dzieła mają zostać wyłonieni na drodze konkursu. Regulamin obiektu ma być gotowy w ciągu najbliższych dni. Jak zdradza dyrektor MOSiR-u, znajdzie się w nim wymóg korzystania z kasku i ochraniaczy. Skatepark ma być miejscem ogólnodostępnym, ale jego oświetlenie będzie wyłączane około godz. 22.
Przypominamy, że za budowę nowego skateparku (oraz rozbiórkę poprzedniego) odpowiadało konsorcjum puławskiego Termochemu i krakowskiej spółki Techramps. Całość kosztowała ok. 6,3 mln zł. Większość tej sumy pochodziła z unijnej dotacji na rewitalizację miasta.