Radni powiatu puławskiego wyrazili zgodę na zastawienie działek pod szpitalem jako hipoteki zabezpieczającej dwa nowe kredyty dla SP ZOZ o łącznej wysokości ponad 14 mln zł.
Puławski SP ZOZ zaciągnie dwa nowe kredyty w PKO BP o wysokości 4 i 10,3 mln zł. Środki te są potrzebne na dwa odrębne cele. Pierwszy z nich to działalność bieżąca, która, w związku z nadwykonaniami kosztuje coraz więcej. Dyrektor szpitala Piotr Rybak poinformował, że ich wysokość wynosi już 5 mln zł i nie wiadomo, czy środki te zostaną zwrócone przez NFZ.
– Pomogliśmy dzięki temu większej liczbie pacjentów, ale to nas kosztowało – przyznał podczas rozmów z radnymi powiatu puławskiego.
Drugi powód zaciągnięcia kredytu to chęć spłaty zobowiązań wobec innych podmiotów finansowych. Chodzi o Bank Spółdzielczy w Końskowoli oraz firmę Da Lage Landen Leasing Polska. Dzięki spłacie długu oraz innym warunkom kredytowym, SP ZOZ ma ponosić niższe koszty obsługi zadłużenia. Według radnego Michała Godlińskiego, w ciągu 10 lat oszczędności z tego tytułu mogą sięgnąć 3 mln zl. Jest jednak pewien haczyk w postaci zabezpieczenia kredytu w PKO BP, którym jest hipoteka na działkach szpitala do kwoty 21 mln zł. Zdaniem opozycji w radzie powiatu, na takie warunki władze zgodzić się nie powinny.
– To jest ryzykowny krok, którego nie powinniśmy podejmować. Należy zastanowić się nad takim rozwiązaniem, który nie obciąży hipoteką całości szpitala – mówiła radna Teresa Gutowska (Koalicja Samorządowa). – Dlaczego gramy całym SP ZOZ-em i 6 hektarową działką? Uważam, że jest to nieroztropne – uzupełniał radny Andrzej Mitruczuk (Samorządowcy), który proponował poręczenie 4 mln zł kredytu przez powiat oraz renegocjację zabezpieczenia pod kolejne 10 mln zł. – Zastawianie całego majątku szpitala jest nie do przyjęcia i ja się na to nie godzę – podkreślił radny Marcin Pisula (Koalicja Samorządowa).
Radnych opozycji starali się uspokoić samorządowcy z Prawa i Sprawiedliwości, który ufają dyrektorowi SP ZOZ oraz sam dyrektor.
– Nie ma możliwości sprzedaży szpitala. Poza tym, gdybyśmy mieli kłopoty ze spłatą kredytu, w pierwszej kolejności obciążone byłyby nasze wpływy w kontraktu z NFZ (25 proc.), więc do hipoteki jest jeszcze daleka droga. Uważam, że wpisanie jej przez bank niesie dla nas zerowe ryzyko – tłumaczył Piotr Rybak.
Dyrektor odpowiadał również na krytykę dotyczącą braku operatu szacunkowego mówiącego o wartości działek pod szpitalem. Jak poinformował, taki dokument nie był wymagany przez PKO BP. Z kolei radny Tomasz Szymajda (PiS) zauważył, że przejęcie kredytu przez tak duży bank świadczy o tym, że sytuacja finansowa SP ZOZ poprawia się, bo jeszcze kilka lat temu, nie byłoby to możliwe.
Ostatecznie za zgodą na udzielenie kredytów i zastawienie ich hipoteką opowiedziało się 17 radnych, przy 4 przeciw oraz 1 wstrzymującym się.