Napisał byłej partnerce, że odkręcił gaz, zapalił papierosa i idzie spać. Ewakuowano kilkunastu mieszkańców jego bloku. Okazało się, że żadnego zagrożenia nie było.
W poniedziałek po południu do puławskich policjantów zgłosiła się kobieta, która przekazała im treść wiadomości otrzymanej od byłego partnera. Na miejsce wezwano straż pożarną, pogotowie i policję.
- Z bloku ewakuowano kilkunastu mieszkańców. Strażacy dokonali sprawdzenia zaworów gazowych oraz pomiaru stężenia gazu w powietrzu. Okazało się, że nie było zagrożenia, a całą historię wymyślił autor wiadomości, który chciał wpłynąć na byłą partnerkę – relacjonuje Ewa Rejn-Kozak z Komendy Powiatowej Policji w Puławach.
Mężczyzna miał prawie dwa promile alkoholu w organizmie. Jak wytrzeźwieje, usłyszy zarzut wywołania fałszywego alarmu. Grozi za to kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.