Od lipca, zgodnie z nowym rządowym rozporządzeniem, prezydent Janusz Grobel będzie zarabiał mniej. Podczas ostatniej sesji, uchwałę w tej sprawie przyjęła Rada Miasta. W dół idzie wynagrodzenie zasadnicze oraz część dodatków. Łączny spadek uposażenia wynosi 20 procent.
Oprócz wynagrodzenia zasadniczego, które dotychczas wynosiło 6,2 tys. złotych, prezydent Puław otrzymywał co miesiąc także dodatek funkcyjny (2,1 tys. zł), specjalny (2,8 tys. zł) dodatek za wieloletnią pracę oraz dodatkowe roczne wynagrodzenie, czyli tzw. trzynastkę (8,5 proc. wynagrodzenia rocznego). Lista tych wszystkich składowych nie ulega zmianie, ale w dół idzie ich wysokość.
Zgodnie z nowym rozporządzeniem i przygotowaną na jego podstawie uchwałą rady miasta, obniżone zostanie wynagrodzenie zasadnicze prezydenta, które od lipca będzie wynosiło równe 5 tys. złotych. W dół pójdą także dodatki wyliczanych jako procent od tej sumy. Łączna obniżka wyniesie ok. 20 procent w stosynku do obecnych poborów.
Obniżkę, co do zasady, skrytykował Piotr Sadurski, radny PO. Jego zdaniem, to niesprawiedliwe, że samorządowcy muszą ponosić "karę" za błędy byłej premier.
- Znamy okoliczności podjęcia tej decyzji. Jest to konsekwencja kary nałożonej przez posła Jarosława Kaczyńskiego na samorządowców za chciwość rządu Beaty Szydło. Ja jestem temu przeciwny - wyznał. Odpowiedział mu radny Ireneusz Rzepkowski (PiS) przypominając, że rządowe rozporządzenie w tej sprawie podpisał premier Mateusz Morawiecki, a nagrody dla ministrów wypłacane były także za rządów Platformy Obywatelskiej.
Samorządowcy przed podjęciem decyzji pytali o konsekwencje nie podejmowania uchwały. Jak wyjaśnił prawnik, Marek Kostyra, w tej sytuacji wojewoda mógłby wydać zarządzenie zastępcze. - Ale nie powinien korzystać z tej kompetencji, bo jedynym organem, który może ustalać wysokość składowych wynagrodzenia prezydenta jest Rada Miasta i ta przed 1 lipca powinna taką uchwałę przyjąć - tłumaczył radca prawny.
Z kolei Paweł Maj stwierdził, że kuriozalne dotychczas było to, że prezydent Puław zarabiał mniej, niż wiceprezydenci, a także niektórzy jego podwładni. Ostatecznie uchwałę obniżającą wynagrodzenie poparło 14 radnych (głównie PiS), przeciw było dwóch (PO), pozostali samorządowcy wstrzymali się od głosu.