Radni wreszcie dogadali się, ile powinien zarabiać wójt gminy. Podczas ostatniej sesji wynagrodzenie Krzysztofa Brzezińskiego obniżyli o 1300 złotych.
Ustalić wysokości wynagrodzenia nie udało się także pod koniec stycznia, kiedy to podczas głosowania padł remis. Po długich naradach, spotkaniach gminnych komisji, rozmowach kuluarowych i oficjalnych, wreszcie się udało. Radni większością głosów ustalili, że wójt gminy nie będzie od tej pory pobierał maksymalnego ustawowo wynagrodzenia i z 12,1 tys. zł obniżyli je do 10,8 tys. zł.
Część radnych głosowała przeciw obniżeniu uposażenia Krzysztofa Brzezińskiego. Jednym z nich był radny Tomasz Mizak. - Uważam, że to czysty populizm. Ta kwota w skali gminy nie ma wpływu na nic, a jedynie ładnie brzmi - mówi wiceprzewodniczący rady gminy, który przypomina, że każde posiedzenie radnych kosztuje gminę około 3 tys. zł.