Czy dzieci z Sielc (gm. Końskowola) muszą jeździć do szkoły przepełnionym i nieprzystosowanym do przewozu najmłodszych pasażerów autobusem MZK? Ich rodzice walczą o to, by gmina podstawiła prawdziwy szkolny autobus. Zebrali ponad 200 podpisów.
- Nasze dzieci muszą jeździć wiecznie przepełnionym autobusem kursowym, który ma więcej miejsc stojących, niż siedzących. Dzieci siadają po trzy na dwóch siedzeniach, stoją pomiędzy nimi, a do autobusu może wsiąść każdy - mówi Ksynena Repeć, oburzona mieszkanka wioski, matka trójki dzieci.
Rodzice z Sielc interweniowali u wójta gminy Końskowola, Stanisława Gołębiowskiego. Bez rezultatu. Na nic zdała się także petycja w tej sprawie podpisana przez ponad dwieście osób. Mieszkańcy domagają się, żeby dzieci podróżowały autobusem szkolnym z odpowiednią ilością miejsc siedzących, przystosowanym pod względem bezpieczeństwa, tak jak ma to miejsce w wielu gminach na terenie całego kraju.
Co na to wszystko władze gminy Końskowola? Wójt Stanisław Gołębiowski odmówił nam komentarza. Do sprawy wrócimy.