Wciąż nie ma zgody na użytkowanie nowego publicznego WC w Nałęczowie. Powód? Odstępstwa od warunków wymienionych w zezwoleniu na budowę.
Choć ładna bryła budynku od dłuższego czasu cieszy oko nałęczowian, to szalet wciąż pozostaje zamknięty. – Budowano go tak długo i z takim rozmachem, jakby miał tam powstać stadion narodowy. Budynek już stoi, ale nadal korzystać trzeba z toi-toi – komentuje pan Bogdan, jeden z mieszkańców.
Okazuje się, że pozwolenia na użytkowanie budynku nie wydała Powiatowa Inspekcja Nadzoru Budowlanego. Powodem jest szereg odstępstw od warunków wydanego zezwolenia na budowę, których dopuścił się wykonawca.
– Dotyczą przyłączy: wodociągowego, kanalizacji sanitarnej i energetycznego. Potrzebna będzie opinia projektanta. Nie jest wykluczone, że konieczne będzie również nakazanie konkretnych czynności przed ostatecznym wydaniem pozwolenia na użytkowanie. Konieczne jest uporządkowanie sprawy, w przeciwnym wypadku pozwolenia na użytkowanie nie zostanie wydane, a wniosek zostanie zwrócony inwestorowi – informuje pisemnie PINB w Puławach.
Zdaniem władz Nałęczowa to wynik niedoskonałej mapy projektowej, którą musiał posługiwać się wykonawca. – Podczas prac w terenie okazało się, że przebiega tam przyłącze gazowe, którego na mapie zwyczajnie nie było. To wymusiło zmiany – tłumaczy zastępca burmistrza Nałęczowa Artur Rumiński.
Budynek ma być zalegalizowany pod koniec marca. – Musimy skompletować nowe opinie oraz uzgodnienia i przedłożyć je inspekcji budowlanej. Sam budynek został już przekazany pod nadzór Zakładowi Gospodarki Komunalnej. Rozpoczęły się również poszukiwania osoby, która będzie dbać o to miejsce. Toaleta zostanie otwarta jeszcze przed sezonem turystycznym – zapewnia Rumiński.