Jeden z łódzkich przedsiębiorców przeniósł się do Puław. Na wartych miliony urządzeniach Puławskiego Parku Naukowo-Technologicznego będzie pracować na rozwojem technologii produkcji implantów medycznych.
Leszek Olbrzymek dotychczas działał na rynku łódzkim. Jak jednak przyznaje, tamtejszy park naukowo-technologiczny nie oferował mu takich warunków jak Puławy. Zdecydował więc, by razem z kilkoma najbliższymi współpracownikami przeprowadzić się na Lubelszczyznę. Tutaj chce kontynuować badania nad rozwojem implantów, czyli precyzyjnie wykonanych elementów uzupełniających uszkodzone lub brakujące fragmenty szkieletu.
– Chciałbym spopularyzować tę technologię, bo chodzi ratowanie życia i zdrowia ludzi – mówi. – W Łodzi nie chciano kupić urządzeń, dzięki którym mógłbym się rozwijać. Od kilku tygodni jestem więc mieszkańcem Puław. Mam zamiar wdrożyć tutaj dwie technologie medyczne, rozwinąć implanty twarzoczaszki, m.in. kości oczodołów, żuchwy, kości policzkowych – tłumaczy.
Jedno z największych osiągnięć Olbrzymka to endoproteza stawu biodrowego, która powoli zyskuje popularność na oddziałach ortopedycznych w całym kraju. Olbrzymek twierdzi, że jego patent to ogromny krok na przód w medycynie.
Na razie prezes firmy Humanprototype oraz członek zarządu Keratec sp.z.o.o kompletuje załogę. Docelowo zatrudnienie znajdzie tu kilkanaście osób, których zadaniem będzie obsługa wysokiej klasy wtryskarek, pięcioosiowej frezarki, lasera i oprogramowania do projektowania itp. Wartość niektórych urządzeń przekracza 3 mln zł. W 2015 roku kupił je Puławski Park-Naukowo-Technologiczny, który dzierżawi sprzęt przedsiębiorstwom wyłonionym w przetargu.
Pan Leszek o swojej pracy mówi jako o misji, a z Puławami chce związać się na dłużej.
– Stawiam na rozwój. Chcę zrobić coś, co w Łodzi mi się nie udało, a uważam, że jest ważne – podkreśla.
Nowoczesne maszyny, które kupił PPN-T, mają służyć nie tylko rozwojowi medycyny. Przedsiębiorcy z parku chcą, by z korzystało z nich jak najwięcej zleceniodawców. Mają doświadczenie we współpracy z niemieckimi firmami, m.in. koncernem Bosh. Swoją ofertą chcą zainteresować m.in. Zakłady Azotowe.
– Projektujemy, tniemy, wycinamy, optymalizujemy produkcję. Naszymi klientami najczęściej są duże firmy, dla których tworzymy krótkie serie – mówi Michał Kucharski z dyrektor finansowy firmy YLIA, kolejnego z nowych lokatorów PPN-T.
Kucharski jest przekonany, że ze zdobyciem zamówień nie będzie problemu. Na razie trwa testowanie maszyn, ich kalibracja i produkcja pierwszych elementów. Za kilka miesięcy maszyny do skanowania trójwymiarowego, obróbki laserowej czy wtrysku metali w proszku mają już pracować na pełnych obrotach.