Puławscy radni w środę otrzymali do wglądu umowę zawartą pomiędzy miastem Puławy, a Grupą Azoty S.A. Dokument został pozbawiony wcześniej danych, które sponsor hali sportowej uznał za tajemnicę handlową. Pełną treść umowy samorządowcy mają poznać po decyzji SKO.
Nowa hala widowiskowo-sportowa przy Lubelskiej, po podpisaniu umowy tytularnej ze sponsorem, nazywa się "Grupa Azoty Arena". Za trzyletnie prawo do nazwy hali oraz możliwość szerokiego wykorzystania obiektu do celów marketingowych, chemiczny koncert zaproponował miastu określoną kwotę. Jaką? Tego nie wiemy, bo właśnie ta część podpisanej w listopadzie umowy została objęta przez firmę tajemnicą handlową.
Możliwość takiej ochrony podważają puławscy radni, którzy domagają się pełnej informacji ze strony prezydenta Puław. Podczas ostatniej sesji samorządowcy nie kryli zaskoczenia faktem, że jako pierwsi umowę w "zanonimizowanej" wersji otrzymała lubelska Fundacja Wolności, która wystąpiła o nią, powołując się na ustawę o dostępie do informacji publicznej. Prezydent Paweł Maj wyjaśnił, że stało się tak dlatego, że razem z prawnikami Ratusza pracuje nad możliwością udostępnienia radnym pełnej umowy. W tej sprawie mają trwać rozmowy ze sponsorem sportowej areny.
Na razie jednak zgody na zdjęcie tajemnicy handlowej z umowy nie ma. Podobnie jak decyzji o tym, by w drodze wyjątku, z jej pełną treścią zapoznać radnych. Ratusz czeka na decyzję Samorządowego Kolegium Odwoławczego, które jest w trakcie rozpatrywania odwołania złożonego przez wspomnianą fundację.
- Czekamy na to, co zrobi SKO. Jeśli kolegium uzna skargę za zasadną, to będzie oznaczało zdjęcie tajemnicy i odtajnienie umowy dla wszystkich. W przeciwnym razie, jeśli skarga zostanie odrzucona, postaramy się zorganizować zamknięte spotkanie z radnymi, podczas którego przekażemy im utajnioną treść w takiej formule, która zostanie zaakceptowana przez obydwie strony umowy - tłumaczy Łukasz Kołodziej, kierownik Wydziału Kultury, Promocji i Komunikacji Społecznej w Urzędzie Miasta.
Przypominamy, że w podobnej sprawie sprzed kilku lat, w której przedmiotem sądowego sporu było utajnienie kwoty umowy tytularnej na prawa do nazwy hali sportowej w Szczecinie (przez spółkę Netto), taki zabieg został uznany przez tamtejszy sąd administracyjny za niezgodny z prawem. WSA uznał wtedy, że kwota, jaka z tytułu umowy trafiła do miasta Szczecin, nie może być uznana za tajemnicę handlową firmy.
Rozpatrzenia skargi Fundacji Wolności przez lubelskie SKO możemy spodziewać się jeszcze w tym miesiącu. Do tego czasu miejskim radnym z Puław musi wystarczyć druk pozbawiony najważniejszej części sponsorskiego porozumienia.